"Charlie" to pozycja, na która natknęłam się przeglądając książki w empiku. Długo snułam plany, co zrobić aby zaopatrzyć się w "Charliego" i aby jednocześnie moja kieszeń nie ucierpiała za bardzo, aż w końcu nadarzyła się okazja i dorwałam książkę w swoje ręce. Książka, którą pozyskałam z wymiany w serwisie lubimyczytać, była w bardzo średnim stanie, gdy ją otrzymałam i na początku mnie to trochę zniechęciło, jednak teraz, gdy znów mamy szkołę, ciężkie i grube książki są bardzo niepraktyczne w noszeniu w torbie, a że Charlie ma niewiele ponad 200 stron, niewiele myśląc, wzięłam go po prostu pewnego dnia do szkoły i tak czytałam parę dni codziennie w autobusie... No i powiem tylko, że bardzo się cieszę, że przeczytałam tę książkę w takim a nie innym tempie. Pozycjami o takiej tematyce trzeba się delektować, czytać je dokładnie, aby wszystko zrozumieć i myślę, że mnie się to udało.
Charlie to zwyczajny piętnastoletni . Jako ktoś całkowicie anonimowy zaczyna pisać listy do tajemniczego Przyjaciela, chcąc zwierzyć mu się z całego życia, ze wszystkich problemów, ponieważ Charlie nikogo takiego nie ma. Jego własnymi oczami, w listach do Przyjaciela poznajemy codzienność tego z pozoru zwykłego piętnastoletniego chłopca - obserwujemy tam jak pozyskuje nowych przyjaciół, zakochuje się, próbuje nowych rzeczy, obserwujemy jego relację z rodzicami i wszystkie problemy nastoletniego życia, a to wszystko razem skumulowane może okazać się być za dużym ciężarem dla zwykłego nastolatka o umyśle dziecka.
Zacznijmy od wad. Mimo że ta książka naprawdę zrobiła na mnie wrażenie, to nie można powiedzieć, że nie ma wad, bo, szczególnie na początku, było kilka rzeczy, które mnie bardzo irytowały. Po pierwsze - Charlie był niesamowicie, muszę użyć tego słowa, zacofany jak na nastoletniego chłopca. No ja rozumiem, że wtedy były jednak trochę inne czasy, no ale nie przesadzajmy - akcja książki nie dzieje się 100 lat temu tylko 21. Z chłopcami w wieku 15/16 lat mam styczność codziennie (niestety) i nikt z tych osobników nie byłby w pewnych sytuacjach takim... idiotą! No bo błagam, ten chłopak siedział w pokoju a obok niego, an łóżku była para w której chłopak gwałcił dziewczynę, a on się nawet nie zorientował co się dzieje! druga sprawa to narracja. Nie jest ona całkowicie minusem, bo jest po prostu inna, jednak gdy autor decyduje się na formę listu, musi liczyć się z tym, że cała książka musi być pisana językiem piętnastolatka i Chbosky'emu zdecydowanie się udało, jednak mimo że nadawało to charakter książce, to dla mnie chwilami było utrapieniem, bo po prostu nie podpasowało mi widzenie wszystko oczyma dziecka.
Jak tak teraz patrzę na wady to sobie myślę, ze w sumie ich tam trochę jest... Więc co mi się w tej książce podobało? Po pierwsze - bohaterowie. Chwilami mnie trochę irytowali, ale byli bardzo różnorodni i widać, ze autor poświęcił dużo czasu na ich tworzenie. Nawet jeżeli zdecydowanej części nie lubiłam i ich zachowanie doprowadzało mnie do szału, to i tak plus. Pojawiła się w książce postać dziewczyny-przyjaciółki, przyjaciela-geja, przyjaciela-nauczyciela i złej-ale-jednak-nie-tak-złej-starszej-siostry, jak również bardziej pobocznych postaci nie zabrakło. Kolejną zaletą jest długość książki. Niektórzy mogą pomyśleć, że mówię tak dlatego, że chciałam ją jak najszybciej skończyć, ale to nie prawda. Po prostu, gdyby była dłuższa, byłoby już wrażenie, że wydarzenia są wplecione na siłę, a tutaj wszystko zostało idealnie dopracowane i naprawdę przyjemnie się czytało.
Jednak skoro jesteśmy przy zaletach, to trzeba powiedzieć, że największą zaletą było chyba zakończenie. Nigdy nie spodziewałabym się czegoś takiego na zakończenie tejże książki. Ostatnie kilkadziesiąt stron czytałam kilka razy ze łzami w oczach i na policzkach, bo naprawdę dawno nie czytałam książki która byłą tak smutna, ale jednocześnie... szczęśliwa. Jakkolwiek "Charlie" irytował mnie na początku, ostatnie strony wynagrodziły mi wszystko z nadwyżką.
Co do oprawy graficznej... dość słabo pod tym względem. Okładka oraz ogólna wizualność książki nie jest najwyższych lotów, a z tyłu nie ma nawet jakiegoś zachęcającego opisu, tylko informacja o ekranizacji z Loganem Lermanem w roli Charliego i Emmą Watson w roli Sam. Jedyna rzecz, która sugeruje nam o czym jest książka to tekst na okładce, jednak według mnie to za mało aby porządnie zachęcić.
Według mnie "Charlie" jest czymś, z czym naprawdę warto się zapoznać i cieszę się, że miałam szansę się tym trochę podelektować. Teraz już wiem, że gdy narzekam na swoje problemy w domu, to tak naprawdę nie mam powodu do narzekań. Książkę Wam bardzo gorąco polecam, ale oceny nie wystawię. Po prostu... nie potrafię.
PS: Dodam jeszcze, że książka u nas została wydana w tym roku - 2012 - a w oryginale napisana została w 1999r., więc 1991, w którym dzieje się akcja, dla nas jest dość odległą datą, ale autor pisząc tę książkę nie cofał się zbyt daleko w przeszłość :)
Oryginalny tytuł: Perks of Being a Wallflower
Nr tomu w serii: -
Wydawnictwo: REMI
Data wydania: 25.01.2012r.
Liczba stron: 225
Cena detaliczna: 24,99
A to zwiastun, który mnie osobiście bardzo zachęcił do obejrzenia filmu i na pewno to zrobię :) Chociaż, naturalnie, wszystkim najpierw polecam przeczytać książkę!
oo, Hermiona :P
OdpowiedzUsuńfilm raczej obejrzę, ale co do ksiązki nie wiem, te minusy mnie trochę odstraszają, zwłaszcza wspomniana scena gwałtu :/ pomyślę :>
Dziwnie mi oglądać Hermionę w krótkich włosach x_x I myślę, że jednak mimo tych minusów książka naprawdę jest warta przeczytania.
Usuńto ja się póki co wstrzymam z lekturą, gdyż jakoś mnie do niej nie za bardzo póki co ciągnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jakoś nie moja tematyka.
OdpowiedzUsuńMoja też nie, ale nie żałuję, że po to sięgnęłam ;)
UsuńBędę musiała poszukać :D
OdpowiedzUsuńKsiążki nie przeczytam, nie wiem dlaczego. Ale film bardzo chętnie.
OdpowiedzUsuńI tak chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńAleż czy ja zniechęcam :)? Przecież mówię że warto, mam nadzieję, że Tobie także się spodoba :)
UsuńJuż od dawna mam zamiar przeczytać tę książkę:)
OdpowiedzUsuńod wydawnia w Polsce mam ochote na te książkę, a e nie jest droga tow koncu ją kupię dodatkowo bedzie film
OdpowiedzUsuńPolecam jednak najpierw przeczytać, potem obejrzeć ^^
UsuńJakoś mnie nie przekonuje ta książka :)
OdpowiedzUsuńKiedyś pewnie przeczytam;)
OdpowiedzUsuńFilm też może być niczego sobie.
Pozdrawiam!
Bardzo spodobała mi się ta książka, nie mogę doczekać się filmu. :)
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o wspomnianą przez Ciebie scenę gwałtu - Charlie miał wtedy chyba 5 lat, więc jego brak orientacji w sytuacji jest raczej zrozumiały. ;)
Nie, był znacznie starszy niż 5 lat :P
UsuńZe względu na film, zamierzam to przeczytać. A zapowiada się dobrze, jak widzę! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń