niedziela

Stosik urodzinowy :)

Witam, witam :D
Zaniedbuję bloga i ciężko mi z tym, ale ostatnimi czasy po prostu tak mi się nie chce niczego czytać, że jestem w szoku *_* No chyba, ze coś jest wciągające jak "Zieleń szmaragdu" czy "Złodziej dusz" :D


Oczywiście przedstawiony powyżej stosik nie jest cały złożony z urodzinowych prezentów, jedynie jego część :) Niestety.






1. Złodziej dusz - Aneta Jadowska - No cóż, przedstawiony powyżej grzbiet książki jest tym takim prowizorycznym, bo aktualnie książeczka jest pożyczona, a musiałam zwrócić na Nią uwagę, bo byłam ogromnie Nią zaskoczona! Nie przepadam za książkami polskich autorów, denerwują mnie polskie miasta i imiona, ale jakoś tak w tej książce nie rzucało się to w oczy. Ogólne jest rewelacyjna! Jak na książkę z Fabryki przystało, i właśnie stamtąd ja otrzymałam.


2. Siła trucizny - Maria V. Snyder - Nie oczekiwałam od tej książki wiele, już ją kończę i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, jednak ma jeden minus - praktycznie rzecz biorąc prawie nie ma tam wątku romantycznego :( "Prezent" od Wydawnictwa Mira :)


3. Sukkub - Edward Lee - Z Klubu Wędrującej Książki. Jestem strasznie zainteresowana tą pozycją, bo ponoć jest mocna :D A jeszcze nie miałam okazji przeczytać książki której naprawdę bym się przestraszyła.


4. W grobie - Jeaniene Frost - Trzecia część mojej ukochanej serii od Wydawnictwa MAG, recenzja poniżej :)


5. Vaclav i Lena - Haley Tanner - Zazwyczaj nie czytam książek innych niż fantastyka, jednak ta pozycja jest jedną z dwóch książek obyczajowych, które MUSZĘ przeczytać. Dziękuję Edytce za ten prezent!


6. Wariant - Robison Wells - Z wymiany z Cassin. Na razie nie spieszy mi się do przeczytania, ale kiedyś zrobię to na pewno :)


7. Furie - Elizabeth Miles - Zainteresował mnie opis z tyłu, jednak przeraziła cena  33 zł za 230 stron! Za 33 zł to ja sobie kupiłam Fabryczną książkę która miałam ponad 500 stron! No ale tak się złożyło, że wygrałam Furie w konkursie, więc nie mam na co narzekać :)


8. Zieleń szmaragdu - Kerstin Gier - Już ostatnia część Trylogii Czasu! Aż się wierzyć nie chce, że więcej nie spotkamy się już z Gwendolyn i Gideonem! Będę tęskniła, tak bardzo... Wydawnictwu Egmont należą się szczególne brawa, że uporali się z serią tak szybko oraz za te cudowne oprawy graficzne!


9. Ostatnie poświęcenia - Richelle Mead - Szósta część Akademii wampirów, prezent od Patrycji. Co prawda nie przeczytałam jeszcze piątej części ale niedługo to nadrobię :)


10. Prawa i powinności - Karina Pjankowa - Osoby, które chciały zdobyć tę książkę w ciągu ostatnich kilku miesięcy, wiedzą, że nie jest to łatwe zadanie, jednak wyczaiłam ją na allegro i, mimo, że za prawie 45 zł (z przesyłką) to kupiłam :)


11&12. Rzecz o zbłąkanej duszy tom 1&2 - Siergiej Sadow - bardzo spontaniczny zakup i nei wiem czy go teraz trochę nie żałuję... no ale zobaczymy ;)


13. Numery 3 - Rachel Ward - Trzecia część serii o Numerach od Wydawnictwa Wilga :)


14. Między młotem a piorunem - Kevin Hearne - Trzecia część serii o Druidzie od Wydawnictwa Rebis :)


15. Bezduszna. Bezzmienna, Bezgrzeszna - Gail Carriger - W ładnym pudełeczku, prezent od Kacpra, dziękuję! Zawsze chciałam to mieć!


16. Igrzyska śmierci, W pierścieniu ognia, Kosogłos - Suzanne Collins - Trylogia Igrzysk śmierci w filmowym pudełeczku, moje marzenie! Także niesamowicie dziękuję za ten prezent!


W końcu mogę, niemalże z dumą, powiedzieć, że miejsce na półce oficjalnie mi się skończyło... A mam ich 7 ;) Trzeba będzie się kilku książeczek pozbyć, bo jeszcze kolejne idą pocztą... No i zaczęłam zbierać mangi! Na razie w kolekcji mam jedynie Alicję w Krainie serc, Zakuro oraz Paradise kiss (moje ukochane) ale niedługo będzie więcej!


Trzymajcie się wszyscy!

czwartek

Błękitnokrwiści & Maskarada - Melissa de la Cruz

    "Wygnani z niebios, przeklęci przez Boga..."


    Niedawno ukazała się na polskim rynku przedostatnia część serii Błękitnokrwiści i postanowiłam, że to właściwa pora na to aby wziąć się za zaczęcie tej serii. Mimo naprawdę wielu negatywnych opinii o tejże serii, nie czułam się jakoś specjalnie zniechęcona, wręcz przeciwnie - chciałam na własnej skórze przekonać się, czy Błękitnokrwiści są tak ciency jak mówi jedna połowa czytelników, czy tak dobrzy, jak twierdzi druga połowa. Po której stronie stanę?


    Piętnastoletnia Shuyler nigdy nie grzeszyła pięknością, nie należała do śmietanki towarzyskiej. Miała jedynie zaufanego przyjaciela Olivera i Dylana, jednakże czy ten drugi okaże się wartym zaufania? Zawsze ignorowana przez "świtę", niewidoczna i nie zawadzająca nikomu... Dlaczego Jack Force, nieziemsko przystojny brat ślicznej Mimi Force, za którą uganiali się wszyscy chłopcy, zaczął nagle interesować się niewidoczna dotąd panną van Alen? Wszystko opiera się wokół jednego. Shuyler dostała bowiem zaproszenie do Komitetu, w którym udział bierze tylko wcześniej wspomniana "śmietanka towarzyska", ale nie wystarczy mieć dużo pieniędzy aby takie zaproszenie otrzymać... Trzeba być Błękitnokrwistym. Coś niedobrego dzieje się w społeczności wampirów (tj, Błękitnokrwistych). Są całkowicie nieśmiertelni, jest to pewne w stu procentach, jednak nie ulega wątpliwości to, ze Aggie zdecydowanie jest martwa. A była Błękitną. Kto stoi za jej śmiercią? Z kim Shuyler będzie dane się związać, kto zawładnie jej sercem? Czy uda jej się odnaleźć dziadka? Czy ten będzie potrafił jej pomóc? Czy Srebrnokrwiści istnieją naprawdę czy są tylko mitem?


    W prawie każdej recenzji natykamy się na bardzo podobne stwierdzenia, w moim przypadku nie będzie inaczej. Uważam, że narracja była prowadzona w trochę sztuczny sposób, bohaterowie niezbyt dobrze wykreowani, bardzo stereotypowo, zdecydowanie za dużo marek ciuchów i za dużo zwracania na nie uwagi, jakby autorka tak bardzo chciała "wylansować" bohaterów. No i co do oryginalności... W sumie to patrząc na tę książkę w ogóle takie słowo mi nie chce przejść przez usta. Ja wiem, że ta książka u nas została wydana całe dwa lata temu, no ale ludzie, jedne z lepszych serii w oryginale są wydawane w roku 2006, 2007 i naprawdę mają o wiele więcej do zaoferowania... Co było największym plusem Błękitnokrwistych? Chyba to, że czytało się te książki niemalże błyskawicznie, a przyczyniała się do tego i luźna historia, i duża czcionka i mała ilość stron... Jednak tu pojawia się kolejna wada. Zdecydowanie za mało dialogów!


    Jak już wspomniałam, bohaterowie byli tworzeni według popularnego schematu, nieco sztuczni, naprawdę nie ma się czym chwalić. Główna bohaterka była taką typową szarą myszką, która potem okazała się kimś wyjątkowym, chłopak który zaczął się nią interesować musiał być tym najprzystojniejszym, no i oczywiście nie można tez zapomnieć o "tej wrednej", tutaj Mimi! Jedynym bohaterem do jakiego poczułam sympatię był chyba Oliver, ale niestety nikt więcej. Sceneria także nie jest nie wiadomo jak zachwycająca. Nowy Jork. To już było, następne proszę! Jedynie ciekawe było gdy Schuyler z Oliverem byli w Wenecji i mogli tam zostać na dłużej...


    Co do oprawy graficznej to uważam, że seria pod tym katem jest naprawdę dobrze zrobiona, chociaż moim skromnym zdaniem okładki wydania oryginalnego są wręcz zachwycające... Nasi Błękitni na półce prezentują się rewelacyjni, ale oryginalne Blue Bloods... Okładki są takie estetyczne i wyważone... Jednak i tak nie ma co na nasze narzekać, pierwsza część prezentuje się chyba najgorzej, za to cudowna okładka towarzyszy Krwawym Walentynkom!


    Podsumowując, mimo, że Błękitnokrwistych czytało się szybko i sprawnie (bynajmniej pierwszą część, drugą już gorzej) to nie jest to pozycja obowiązkowa dla fana powieści tego typu, aczkolwiek myślę, że każdy kto chciał już się z tą książką zaznajomił. Czy polecam? sama nie wiem. Myślę, że ta książka będzie dobra dla nastolatek zaczynających przygodę z czytaniem, ale na pewno seria ta nie zainteresuje nie wiadomo jak bardzo starsze czytelniczki. Podsumowując oba tomy, ocena ode mnie będzie wynosiła 5/10.


Tytuł oryginalny: Blue Bloods/Masquerade
Nr tomu w serii: I i II
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: marzec 2010/maj 2010
Liczba stron: 320/320
Cena det: 34,9/34,9


Za książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Jaguar :)


niedziela

W grobie - Jeaniene Frost

    "Na końcu grobu"


    "W grobie" to już trzecie spotkanie z naszymi niezastąpionymi bohaterami wykreowanymi przez panią Jeaniene Frost - Cat i Bonesem, oraz kilkoma osobami bardziej pobocznymi, ale niewątpliwie nadającymi książce charakterku. W pierwszej części bohaterowie się ze sobą zapoznawali, walczyli z Hennesym i mieli jeszcze nie jedną aferę, w drugiej poznajemy ich jeszcze lepiej i tu mamy dużo na temat ojca Cat, jej rodziny, przeszłości Bonesa... oczywiście akcji też tam nie brakuje. Co więc czeka nas w trzeciej części tejże serii? Na pewno będzie się wiele działo...


    Kostucha stała się rozpoznawalna. Teraz już kolorowe soczewki i pofarbowane włosy nie są w stanie zamaskować Cat przed wampirami, które przez ten fant trudniej zabić. Ale Cat miałaby sobie nie poradzić? Jeszcze z Bonesem i całą jednostką u boku? Dobre sobie! Jednakże nie tylko to jest zmartwieniem bohaterów, gdyby było, książka zapewne byłaby nudna i jak nie o nich! Jednakże Mencheres, Pan Bonesa proponuje mu wyjątkowy sojusz z przekazaniem mocy, podzieleniem władzy... Co jest tego powodem? Nadciągająca wojna, w której będą musieli się sprzymierzyć. Jeśli tego nie zrobią, długo nie pożyją. Patra, żona Mencheresa i kiedyś tam jeszcze kochanka Bonesa planuje jatkę i uprzykrzenie życia (tudzież jego utratę) dla wielu wampirów i nie tylko. Będzie krwawo. Czy uda im się Zabić Patrę czy to może ona porwie kogoś i może tak, przy okazji, zabije? Jak Bones poradzi sobie z nowymi zdolnościami? Kto z jednostki Cat uzyska zaszczyt zostania nieumarłym? Jak utrzymywać się będą relacje zakochanego Tate'a w stosunku do niezbyt zainteresowanej Cat? Czy jej związek z Bonesem nie będzie zagrożony? Jakie straty poniosą?


    Co tu dużo mówić o narracji, dalej losy bohaterów poznajemy z perspektywy naszej Kitten. Teraz, podsumowując całą książkę nasunęło mi się na myśl, ze jako bohaterka, Cat znacznie... Jakby wydoroślała od czasów pierwszej części. Dalej lubi zapyskować, niegrzeczne zabawy i postępuje trochę nierozsądnie, ale teraz, gdy wie, ze jest przy osobach którym można ufać, zdecydowanie sprawia wrażenie KOBIETY a nie nastolatki, która myśli, że wszystko może, jaką zdawała się być w pierwszej części. Więc to na plus!


    Jesli chodzi o bohaterów, to w tejże części mamy ich masę! Poza Cat i Bonesem na pierwszy-drugi plan wysunięte są takie postaci jak matka Cat, Justina, Rodley, Randy, Denise, Annette, Spade, Tate, Juan, Mencheres, Ian, Vlad... Ach Vlad, jakże ja cię uwielbiam! Drakula, choć nie do końca ten niczym z kart książek Stokera, zdobył moje serce swoimi odzywkami, tym jaki w niektórych momentach potrafi być chamski, a w innych udzielać mądrych, życiowych rad i pomagać bohaterom. Poza nim osobą którą uwielbiam jest główna bohaterka, ale jeszcze pomijając jej kwestię jest pewna para, przy której dialogach po prostu nie mogłam wytrzymać ze śmiechu tudzież uśmiechania się! Jeśli o mnie chodzi to Bones z Jestiną w parze tworzą duet wybuchowy, oczywiście nie pod względem romantycznym, ale przekomarzanie się Bonesa z matką Cat, która go tak bardzo nienawidzi jest genialne! Sam Bones też oczywiście jest rewelacyjny. Tylko brać i z wyra nie wypuszczać! ^^


  Co do oprawy graficznej, to mimo, że okładki tej serii nie są jakoś zapierające dech w piersiach, to oddają klimat powieści pani Frost i naprawdę dobrze prezentują się na półce, chociaż przyczepię się przy tym do tego, że tak jak w przypadku serii o Sookie Stockhouse, jest tak że wszystkie części utrzymane są w podobnych barwach, a jedna się wyróżnia i tak jest z tą, bo jako jedyna jest jasna, chociaż i tak prezentuje się przyzwoicie. Co do tej książki w środku to jest taka... zwyczajna. Żadnych grafik, żadnej wyjątkowej czcionki tylko to co Wydawnictwo MAG prezentuje nam przy każdej wydanej przez nich książkę.


    Podsumowując, "W grobie" nie jest dla mnie niczym nowym, ponieważ jak wspominałam przy okazji recenzowania pierwszej części, czytałam nieoficjalne tłumaczenie na chomikuj i wiedziałam co tam się stanie, ale mimo to przeżywałam tę książkę równie mocno jakbym czytała ja pierwszy raz. Śmiałam się, płakałam, raz czytając ja nawet po kryjomu na historii prawie się rozpłakałam! Cykl o Nocnej Łowczyni nie jest literaturą z nie wiadomo jak wysokiego szczebla, z którą TRZEBA się zapoznać i kropka, aczkolwiek twórczość pani Frost idealnie trafia w moje gusta. Powoduje, że cieszę się do kartek jak tylko do niewielu z serii/książek i przezywam razem z bohaterami ich wzloty i upadki. Uważam, że ta książka spodoba się każdemu kto lubi sięgać po lekkie i wciągające książki. Polecam!


Oryginalny tytuł: At Grave's End
Nr. tomu w serii: III
Wydawnictwo: MAG
Data wydania: 10.02.2012r.
Ilość stron: 389
Cena det.: 35zł


Za otrzymanie egzemplarza do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu MAG.