środa

Monster high 2. Upiór z sąsiedztwa - Lisi Harrison

    "Nie bój się - odmienność jest na topie!"


    "Upiór z sąsiedztwa" to druga już część serii "Monster high" autorki książek młodzieżowych takich jak Alfy czy Elita. Pierwsza część, mimo, że na pewno nigdy się w spisie lektur nie znajdzie, zauroczyła mnie niebanalnymi bohaterami, ich sposobem bycia, humorem oraz całą oryginalnością jaką ma w sobie książka.  Szczerze powiedziawszy po skończeniu "Upiornej szkoły" wprost nie mogłam się doczekać kontynuacji przygód bohaterów i gdy w końcu się do niej dobrałam od razu zaczęłam czytać. Czy druga część pozostawiła po sobie takie samo pozytywne wrażenie jak jej poprzedniczka?


    Po aferze na balu szkolnym z pocałunkiem i oderwaną głową Frankie, przez właśnie nią wszyscy RAD-owcy są zagrożeni i siedzą w domu, czekając aż temat potworów, będący na pierwszym miejscu we wszystkich stacjach telewizyjnych oraz radiowych ucichnie. Jednak Frankie, nie zmieniająca swojego nastawienia ryzykantka, ku przekorze wszystkich nadal chce walczyć. Walczyć o to aby potwory jak oni, całkowicie niegroźne, żyły za pan brat z ludźmi, a nie ukrywały swoje wyjątkowe cechy pod zbędną warstwą odzieży czy tonie makijażu. Brett, już były, chłopak Bekki - chcącej się teraz mścić na RAD-owcach najbardziej ze wszystkich, staje po stronie potworów a nawet... zakochuje się w jednym z nich! Wpada na pomysł aby nakręcić film, dzięki któremu normalsi zobaczą jak nieszkodliwi są RAD-owcy i, że też mają uczucia. Jednak czy wszystko pójdzie po jego planie? Czy uda się film w takiej wersji w jakiej wszyscy chcieli, wpuścić na rynek? Czy Cleo przejrzy w końcu na oczy, że nie musi być non stop ona, królowa, przeciwko całemu światu? Jak powiedzie się plan Frankie? Co z Billym, niewidzialnym przyjacielem? A co tam u Melody? Czy naprawdę jest jednym ze zwyczajnych normalsów?


    Sposób narracji nie zmienił się właściwie w ogóle, tyle, ze tym razem bliżej poznajemy Cleo, wieczną buntowniczkę, muszącą mieć wszystkich i wszystko pod swoją kontrolą. O Melody i Frankie nadal mamy kilka rozdziałów, tak więc nie jesteśmy ograniczeni przez punkt widzenia jednej postaci, choć w sumie narracja jest trzecioosobowa. Dalej non stop mamy dość dziecinne wtrącenia w nawiasach, co mnie trochę irytowało, ale zdecydowanie da się przeżyć ;)


    Bohaterów, tak jak z resztą w pierwszej części mamy naprawdę wiele, i jeszcze dochodzą nowi! Może to przez to, że już dość dawno czytałam pierwszą część, i jest możliwość, że te postacie były a ja ich po prostu nie pamiętam. Mianowicie chodzi mi o przeuroczego Billy'ego oraz mało się udzielającą Gulię (zapomniałam jak pisało się jej imię...) której myślę, że będzie trochę więcej w części następnej. Niewidzialny Billy to zdecydowanie moja najlepsza postać. Jego uczucie do pewnej dziewczyny było tak słodkie, że po prostu chciałam, żeby już byli razem... i mam nadzieję , że będą :) Co dziwne, po tej części polubiłam także Cleo, której sposób myślenia zdecydowanie rozumiałam. Biedna, nie wiedziała jak to jest nie być w centrum uwagi. Zainteresowała mnie też wzmianka o Melody z ostatnich stron, dlatego teraz tak niecierpliwie wyczekiwać będę trzeciej części "Monster high" która ukazać się ma wiosną.


     W recenzji pierwszej części (>>TU<<) zaznaczyłam, że odniosła ona w USA większy sukces niż u nas i zostało na jej podstawie zrobionych sporo gadżetów jak piórniki, plecaki, lalki... niemalże wszystko. Ja zainspirowana bardzo kuszącą reklamą na Cartoon Network zaczęłam oglądać króciusieńkie miniseriale (niecałe 2 min) animowane wzorowane na Monster high i muszę przyznać, ze nieźle można się przy tym pośmiać :) A animowane postacie bardzo mi się podobają :D


    Co do okładki to każdą część tej serii reprezentuje podobna grafika różniąca się tylko kolorem, "wyłożeniem" tła (w poprzedniej części jakby ekskluzywne oparcie kanapy a tutaj skóra węża) oraz ozdobą do czaszki. Mimo, że te okładki są w rzeczywistości po prostu dziecinne to straszni mi się podobają i tak pięknie, kolorowo prezentują się na półce pośród samych ciemnych grzbietów ;)


    Podsumowując, "Monster high" jak dla mnie jest po prostu trochę za dziecinne, jednak oryginalność tej książki i niesamowita przyjemność z czytania oraz śmiech w trakcie czytania, niemalże zmuszają mnie do dania oceny 7,5, nie mniejszej, gdyż naprawdę polecam osobom lubiącym się wyluzować do przeczytania chociażby w ebooku, gdyż książka nie ma dużo stron a naprawdę warto zapoznać się z tak oryginalnym pomysłem na powieść. Więc polecam :)


Oryginalny tytuł:
Numer tomu w serii: II
Wydawnictwo: Bukowy las
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 280
Cena det.: 29.90


Książkę otrzymałam od wydawnictwa Bukowy Las za do serdecznie dziękuję :)


19 komentarzy:

  1. Na pewno przeczytam, jednak coś nie umiem sobie załtwić tej ksiązki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam pierwszą część i byłam zadowolona. Może jestem trochę n nią już za stara, ale pomysł był naprawdę fenomenalny i warto było ją przeczytać. Ta częśc podobno lepsza i mam nadzieję, że po nią sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie dla mnie. Wyrosłam już z podobnych książek,a pomysł, choć oryginalny, widziałam już w kilku kreskówkach. Odpuszczę sobie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam do mnie http://swiat-ukryty-wsrod-atramentu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie czytałam ani pierwsze ani drugiej części. Recenzja bardzo fajna więc może kiedyś się skuszę :)
    Ps: Dodaję cię do linków i będę do ciebie regularnie wpadała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsza część leży od jakiegoś czasu na półce i chyba wreszcie muszę się za nią zabrać... Jedno co mnie martwi, to ten wąż na okładce. Fuj ;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Tom pierwszy mnie zaskoczył pozytywnie - może i jest to seria naiwna, ale ile przyjemności daje lektura :)

    Pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie po nią, jeśli uda mi się przebrnąc przez tom I, lecz to chyba nie nastąpi w najbliższym czasie, ponieważ mam sporo obaw...
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Skończyłam wczoraj pierwszy tom i szczerze mówiąc zbytnio mnie nie zachwyciła, ale sięgnę po kontynuację ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. tristezza - żałuj! XD

    tetis - mam mniej-więcej to samo zdanie ale naprawdę warto po to sięgnąć :)

    Maruda - nie spotkałaś się nigdy ze stwierdzeniem, że książki o wiele lepsze niż filmy ;D?

    Ola - bardzo mi miło ;)

    Nikki - a co to taki malutki animowany wężyk ;D?

    Dusia - czy ja wiem czy naiwna ;D Jakiś tam morał ma :D

    Goiarella - no to żałuj ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi się pierwsza część bardzo spodobała i czekam aż dostanę drugą.

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety nie miałam jeszcze okazji zaznajomić się z I częścią

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja tak się zabieram i zabieram do przeczytania... Widziałam ten świetny teledysk promujący tom pierwszy i chyba się skusze. A wężowa okładka tomu drugiego bardzo przypadła mi do gustu, jak i recenzja:) Czasami fajnie jest poczytać coś bardzo relaksującego i zabawnego:)

    OdpowiedzUsuń
  14. I będę :P Albo i nie - zależy czy w końcu ruszę się po 1.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnio wiele słyszałam o tej książce oraz całej kampanii reklamowej. Swoją drogą bardzo spodobała mi się piosenka Ewy Farny. Wracając do książki, to podoba mi się pomysł i już od jakiegoś czasu mam ochotę po nią sięgnąć. Mam nadzieję, że uda mi się to już niedługo. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetnie opisane :)
    Dodałam twój blog do linków i zapraszam do mnie kochamy-czytac.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytanie tego jeszcze przede mną ale już niedługo, chociaż szkoda, ze nie przeczytałam pierwszej części bo z Twojej recenzji wynika, że to naprawdę fajna seria, chyba trzeba będzie się wybrać do księgarni po część pierwszą :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń