środa

Zimowy Monarcha - Bernard Cornwell


     "Zimowy Monarcha" Bernarda Cornwella to w równym stopniu pierwsza część Trylogii Arturiańskiej, jak i pierwsza powieść historyczna z jaką miałam okazję się spotkać. Do tej pory książki tego typu kojarzyły mi się jedynie z częstą nudą, strasznie długimi opisami oraz tekstami nie z tej epoki, czy "Zimowy Monarcha" to zmienił?

     Brytania, V wiek. Derfel, narrator powieści to stary już człowiek, jednak aby nie stracić wspomnień za czasów kiedy służył Arturowi będąc jeszcze młodzieńcem,spisuje to co pamięta. Nie jestem fanką książek pisanych z perspektywy pierwszoosobowej, jednak ta książka jest wyjątkiem. Mówi się, że gdy narrator jest siłą wszystkowiedzącą, a nie bohaterem powieści wszystko jest wiele lepiej opisane, więcej uwagi skupia się na otoczeniu i przez to wszystko wydaje się realniejsze, jednak Bernard Cornwell doskonale poradził sobie z opisami, które na szczęście nie były jakieś nazbyt długie i nużące a zdecydowanie ciekawe i zwięzłe, oraz, jak na powieść historyczną było tam dość dużo dialogów. Język także zasługuje na pochwałę, bo nie był aż tak bardzo różniący się od naszego, a przecież w V wieku zdecydowanie inaczej się do siebie zwracali, chociaż oczywiście nie biorę tego za wadę.

     Na początku książka mi się dość dłużyła, i przerażała taką solidną objętością, ale akcja, mimo, że czasami zwalniała, zazwyczaj była dość interesująca i wciągała czytelnika. Legenda, odmienna nieco od orginalnej, stworzona przez Cornwella bardzo mnie zaciekawiła, a lekki dodatek fantastyki jeszcze nieco ją ubarwił. Mimo, że ten sam Artur, to jednak inny, ale czy lepszy? Zależy od gustu.

     Powieść także idealnie trzyma w napięciu - pełno zakazanych romansów, tajemnic i zagadek, więc tak naprawdę, nawet gdy ktoś na ogół nie przepada za powieściami historycznymi, myślę, że nie miałby złej opinii na temat tej pozycji.
 Teraz przechodzimy do ostatniego punktu a zarazem najprzyjemniejszego - oprawa graficzna. Okładki są naprawdę rewelacyjne! Przyciągają wzrok estetycznościa i starannością wykonania, co zdarza się rzadko przy powieściach tego gatunku. Wydawnictwo także odwaliło kawał dobrej roboty idealną czcionka, porządnym, przyjemnym w dotyku papierem oraz bezbłędnością!

     Posumowywując, tą krótką, niestety recenzję, bo nie widzę sensu zwracać uwagi na jakieś poszczególne bitwy których, co prawda, to prawda - było wiele, książka Cornwella jest lekturą wartą sięgnięcia, nawet jeśli nie jesteś zwolennikiem powieści historycznej doszukasz się elementów fantastycznych, czy romansów, które cię wciągną. Polecam jako ksiązkę którą można sobie czytać na kocu w słoneczne dni z okularami przeciwsłonecznymi pod ręką iorzeźwiającym napojem - w sam raz na ten czas! Moja ocena to 6,5/10. Dałabym więcej, ale nie mogę się zmusić, bo mimo wielu pozytywów tej książki, była dość ciężka, a ja teraz jednak wolę zaznajamiać się z lżejszmi powieściami ;) Oczywiście druga część już się czyta :D
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 560
Cena det.: 39.90

7 komentarzy:

  1. Choć twoja ocena jest dość niska i tak chętnie przeczytam, gdyż już od jakiegoś czasu chcę się za nią zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czeka na półce na swoją kolej :) Mam nadzieję że lektura przypadnie mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka jest piękna lecz treść raczej mnie nie zainteresuje. Raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda bardzo ładnie i może kiedyś się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja uwielbiam wszystko co związane z historią, a literaturę historyczną w szczególności. Pan Cornwell natomiast jest moim ulubionym pisarzem, który swoim niezwykle barwnym językiem potrafi mnie porwać i pozwolić na kompletne oddanie się lekturze. Przeczytałam już "Zimowego monarchę" (którego recenzja zresztą jest u mnie), przeczytałam "Ostatnie królestwo" a pozostała część trylogii stoi na regale i już nie modę się doczekać aby po nią sięgnąć :)
    Pozdrawiam bardzo ciepło, dodaję do obserwowanych oraz serdecznie zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam mieszane uczucia co do tej książki, a znajduje się ona na mojej liście do przeczytania... zobaczymy :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam i jak dla mnie, to czysta rewelacja, podobnie zresztą jak pozostałe dwa tomy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń