niedziela

Drżenie - Maggie Stiefvater

     "Gdy drżenie staje się najstraszniejszą z fobii"

     Książka "Drżenie" autorstwa Maggie Stiefvater, z ang. Shiver, to pierwsza część trylogii o wilkołakach tejże autorki . Książka niesłusznie została porównana do "Zmierzchu pani Meyer, z resztą jak wiele ksiażek na obecnym rynku wydawniczym, co działa zdecydowanie na jej niekorzyść, bo gdyby Zmierzch był tak magiczny jak Drżenie, napewno jeszcze przez długi czas byłby serią nie oklepaną i nie przesłodzoną a naprawdę dobrą powieścią o wampirach. Ale mówimy teraz o twórczości Stiefvater a nie Meyer. Książka czaruje. Rzuca na nas zaklęcie i nie uwalnia od niego do ostatniej strony. Czy wy także dacie się ponieść magii Drżenia?

     Grace gdy była dzieckiem została porwana z podwórka przez wilki, zaatakowana przez nie i ugryziona. Wedle wszystkiego w co wierzą wilki żyjące w lesie przy jej domu, dziewczyna nigdy nie zmieniła się w wilka. Jednak mimo, że powinna pałac nienawiścią do najwyraźniej grożnych i niebezpiecznych zwierząt, ona jest nimi zafascynowana... a w szczególności pewnym wilkiem o żółtozłotych oczach, który ją uratował przed śmiercią, w dzień uprowadzenia i teraz co zimę pojawiał się na skraju lasu, aby nawiązać kontakt wzrokowy z Grace... Nigdy do neij nie podszedł, nigdy nie był agresywny, nigdy nie pokazał, że jest czymś innym niż zwykłym wilkiem. Ale Grace wiedziała, że nie jest. Bo gdyby był to nie znikalby na całe lato, prawda? Też stałby na skraju lasu i wpatrywał się w nią. a nie było go tam.

     Nagle ginie Jack, szkolny kolega Grace, chociaż kolega to słowo przesadzone - nie lubiła go, jak z resztą spore grono osób. Zginął. Jego ciało wykradzone zostało z kostnicy. Nikt, nawet Grace nie wie co się dzieje... do chwili kiedy spotyka wilka o oczach Jacka. Wtedy już wie, że wszystkie jej dotychczasowe przypuszczenia są prawdziwe. To nie są zwykłe zwierzęta. To wilkołaki. Jej wilk jest wilkołakiem. Grace panikuje, gdy się dowiaduje, że kilkorga mężczyzn chce wybić wilki z lasu. Marwi się o swojego wilka. Swojego Sama. Nie chce aby umarł... Znajduje go postrzelonego po tym, jak względnie udaje jej sie powstrzymać ekipę przed używaniem broni palnej posługując się pretekstem, że przyjaciółka jest w lesie i robi zdjęcia. Co się stanie z jej wilkiem? Postrzelonym wilkiem. Jakie będą skutki, co Grace postanowi? Zaryzykuje, czy może nie będzie chciała wyrywać się z rutynowego życia?

     Narracja ksiązki jest pierwszoosobowa - czasami opowiadana z perspektywy Sama, czasem Grace. Nie jestem w stanie bez liczenia powiedzieć, czyich rozdziałów było więcej ale wydaje mi się, że Grace, chociaż te które nalezały do Sama były za to niczym ... powiew świerzości zwany pod nazwą "narracja chłopaka w powieściach paranormal", bo do tej pory z takową narracją spotkałam się tylko w Kronikach Obdarzonych. Dzięki dogłębnym przemyślenion Sama i jego wspomnieniom, możemy lepiej utożsamić się z wilkami, ich zwyczajami i charakterystyką. A w Drżeniu wilki zdecydowanie warte były poświęcenia dla nich sporo miejca, bo po raz pierwszy spotkałam się z czymś innym od przemiany podcas pełni księzyca, albo kiedy im się żywnie podobało. W powieści Maggie Stiefvater wilki ulegały transformacji kiedy... było zimno. I nie żyły wiecznie. Przeżywały swoje ludzkie lata a potem... żyły może trochę dłużej niż normalne wilki, gdy już nawet w największy upał nie były zdolne do premiany z powrotem w postać ludzką. Drżące wilki zdobyły moje serce.

     Jak opisać można postaci w Drżeniu, czy chociażby narratorów? Napewno nie byli płytcy. Grace miała swoje melancholijne chwile jak i te gdzieniegdzie nudzące, ale z wizerunkiem dziewczyny wychowywującej sie niemalże bez rodziców, od sześciu lat zakochanej w wilku... była naprawdę bardzo ciekawą osóbką. Co do Sama za to.. nie wiem, czy jest jednym z tych chłopaków zdolnych podbić moje serce, wyciąć je i zachować dla siebie. Jeśli o mnie chodzi to był supersłodki, niby idealny chłopak, ale brakowało mi u niego tego pazura, który tak cenię u chłopaków w literaturze tego typu. Nie był na tyle mdły jak Edward, ale do Jace'a z Darów Anioła było mu daleko. Z postaci drugoplanowych najbardziej przypadła mi do gustu żywiołowa Rachel, opiekuńczy i kochający, z opisów Sama a z niewielu dialogów w książce można wywnioskowac też że naprawdę przyjazny Beck oraz... Isabel. Nie mam pojęcia co urzekło mnie w tej dziewczynie. Nie była niewinna, była tak naprawde typową barbie w loczkach z torebkowym pieskiem, ale mimo wszystko to jak bardzo próbowała pomóc Grace i Samowi naprawdę zasługuje na uznanie.

     Co do oprawy graficznej... prykro mi to mówić, ale wygląda jakby jakaś droga z drzewkami sobie była a w paincie ktoś dokleiłby do niej wilka, parasolkę i jakąś, sztucznie wyglądajaca postać w tyle. Okładka naprawdę nie jest najgorsza, widziałam wiele jeszcze mniej zadowalających, ale mimo wszystko oryginał był bardzo ładny, i szkoda, że wydawnictwo go nie zatrzymało. Oczywiście to tylko i wyłącznie moja sprawa, ale strasznie mnie wkurzyło to, że włożyłam Drżenie do plecaka i prawie po chwili większość napisu się starła... ale mówi się trudno: na półce i tak ładnie wygląda :)

     Podsumowywujac, gdybym nie otrzymała tej książki od wydawnictwa Wilga nie przeczytałabym jej, co byłoby potwornym błędem, bo te 450 stron, to była czysta rozrywka zapisana słowami. Przeżywałam chwile razem z Samem i Grace, napawałam się literackim, pięknie przechodzącym w młodzieżowy slang językiem i pochłaniałam strony na tyle szybko, na ile pozwoliła mi szkoła. Jeśli miałam wątpliwości także co do przezytania innej ksiazki tej autorki - "Lament. Intryga królowej elfów", Drżenie rozwiało je w drobny mak, niemalże każąc mi zakupić "Lament". Gorąco polecam orginalną, współczesną opowieść o wilkołakach i daje ocenę 7,5/10.

Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 455
Cena det.: 39.99

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Wilga za co serdecznie dziękuję!

12 komentarzy:

  1. Wow, cóż to za wysoka ocena! A do tej pory czytałam mniej pozytywne recki. Może sięgnę, kto wie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Co chwila wpadam na pozytywne recenzje o niej, jednak nadal nie do końca jestem przekonana i nie wiem czy po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna interesująca pozycja. Koniecznie muszę ją przeczytać:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety książka kompletnie nie dla mnie. I chociaż Twoja recenzja jest tak pozytywna i zachęcająca to ja nie czuję w ogóle potrzeby jej poznania. Sam motyw wilkołaków mnie odrzucił, bo od wszystkiego co z wampiropodobnymi cudami związane trzymam się z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym jej dała nawet 10/10 ;) I tyle zresztą dałam w recenzji swojej. Szalenie mi się podobała. Sposób w jaki pisze autorka to arcydzieło. Czytałam ją jednym tchem ;)
    Nie mogę się doczekać części 2 i 3 tej serii ;)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  6. chętnie bym przeczytała... kiedyś. Teraz zatapiam się w 2 część o Riley Jenson, bo drugi tom jest 100x lepszy od pierwszego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem jakoś książki o wilkołakach nigdy mnie nie kręciły. Może kiedyś..

    OdpowiedzUsuń
  8. Same pozytywne opinie "Drżenia". Na szczęście stoi już u mnie półce i niedługo się za nią zabiorę. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurczę, kolejna pozytywna recenzja! :D Na szczęście, będę miała szansę niedługo przeczytać tą książkę, bo teraz jestem jej mega ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja kocham ta książkę ... nigdy nie sądziłam że jeszcze jakaś książka wciągnie mnie tak mocno jak Zmierzch i że ją tak bardzo pokocham. Daję jej zdecydowanie mocne 10/10 ! <3

    A tak wgl to zastanawiałam się co z tymi kolejnymi częściami ...

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć, super blog, ja też kocham "Drżenie". Jeżeli nie masz nic przeciwko skopiuję również Twoją recenzję na mój blog, aby zachęcić do czytania *__* Zdecydowanie 10/10.

    OdpowiedzUsuń
  12. Niedawno przeczytałam Drżenie i strasznie mi się spodobała :)
    Nie mogę doczekać się kolejnych części (oczywiście w formie pdf) :)))
    10/10

    OdpowiedzUsuń