środa

WYNIKI KONKURSU

Nie przedłużając. Podjęcie decyzji było baaardzo trudne, tak trudne, że decyzję nie podejmowałam tylko ja, Ola i Leanne, ale także skierowałam sie po radę do Charlotte i Tirindeth i to na dole jest tym co mi (lub też nam) wyszło w praniu. Jeśli się ktoś z naszą decyzją nie zdadza to ma problem a skargi kierować może na maila. Decyzja naprawdę była trudna, miałam naprawdę duży dylemat oraz nie spodziewałam sie, że dojdzie tak dużo prac;) A teraz do rzeczy.

ODPOWIEDŹ NA PYTANIE DODATKOWE: EricaNorthman

I MIEJSCE (pomysł na wykonanie pracy jest po prostu świetny!) zajęła Natalia P. ze Strykowa!

Lucyfer w porównaniu z nią jest Aniołem”

Dane personalne:
Julia P., urodzona 6.06.1666 roku w Piekle (w rzeczywistości 14.03.2005 roku, ale kto by się tym przejmował?)

Pseudonimy: Niosąca Światło, Lucyferka, Lucusia

Rodzina: podczas gdy matka Lucusi jest znana aż za dobrze (skądinąd to także moja mama), ojcem jest Pan Piekieł, Arcydiabeł i Arcydemon, Gwiazda Poranna, Niosący Światło – sam Lucyfer. Plotkarska natura jego jedynej córki cieszy niebywale twórców teorii spiskowych, którzy twierdzą, iż Naczelny Diabeł przechadza się po Hollywood częściej, niż się o tym mówi (są także liczne podejrzenia, że Lucyfer jest tajnym producentem kilku filmów: „Teksańska masakra piłą mechaniczną”, „Ze śmiercią jej do twarzy”, miniserialu „Upadłe Anioły” czy serialu „Supernatural”, w którym w późniejszych sezonach odgrywa znaczącą rolę). Lucyferka, tudzież moja siostra, otrzymała po ojcu zbyt, zbyt wiele cech. Ale o tym poniżej


Cechy charakterystyczne:
A. Wygląd – spokojne, niebieskie oczy, które w każdej chwili mogą zabić żywcem (Dowód: pewnego dnia spojrzała na czarnego kruka siedzącego na liniach wysokiego napięcia, a ten nagle spadł, sztywny i martwy; od tej pory każdy boi się jej zajrzeć w oczy, sądząc, iż ma w sobie nieco krwi gorgony – Meduzy); ciemnoblond włosy przypominające węże, ale to być może jedynie złudzenie optyczne; diabelski uśmiech, który wykwita na jej słodziutkiej twarzyczce, kiedy coś knuje; ostre ząbki, które mogą przegryźć skórę (potwierdzone naukowo!), odziedziczone po tatusiu; dwie wypukłości na głowie... czyżby rogi?
B. Cechy charakteru – zarozumiała i wredna, zadufana w sobie, według niej – chodząca doskonałość; zmienna; w jednej chwili słodka jak cukier, aż mdli, w drugiej, kiedy nie dostanie upragnionego ciasta, w jej oczach pojawia się ogień, a wydaje z siebie tak wysokie dźwięki, że nawet w gamie ich się nie znajdzie; ogólnie rzecz biorąc – wcielenie złaaa...
C. Zainteresowania i zdolności – mistrzyni opowiadania dowcipów, zwłaszcza czarny humor; dręczenie wszystkich z bliskiego otoczenia, i z tego dalszego też; miłośniczka kotów (nie, nie w tym* sensie); lubi amatorskie karate – podstaw nauczyłam się właśnie od niej, co z tego, że pod przymusem?; krwawe horrory.
D. Ulubiona broń – ręce i zęby.
E. Ulubione powiedzenie - „Do diabła!”.

Hybryda człowieka i Naczelnego Diabła, z domieszką krwi Meduzy, naprawdę wybuchowa mieszanka.

*Sataniści, jedzenie kotów :)


II MIEJSCE  zajmuje Agnieszka H. z Piły

Przyznaję się bez bicia, że od początku chciałam być nieoryginalna i sparować z kimś tego nadmiernie eksploatowanego Edwarda, jednakże kiedy przyszło co do czego okazało się, iż jest on bardzo niewdzięcznym obiektem do tworzenia hybryd. Mimo wszystko właśnie jego wybrałam jako pierwszą część składową; drugą natomiast został ubóstwiany przeze mnie Legolas. W związku z tym, iż obecnie przyświeca mi idea „Jak kochać to księcia”, postanowiłam wykreować COŚ w tym duchu. Sprawa wizerunku przedstawia się następująco: hybryda wygląda oczywiście co do joty jak wspomniana postać z Władcy Pierścieni. Uzasadnienie takowego wyboru jest banalne: otóż podczas gdy Edward jest tylko cholernie przystojny, elfy, zgodnie z zapewnieniami Tolkiena, to najpiękniejsze istoty na ziemi - proste. Moja hybryda wzięła z Legolasa również bystry wzrok i mistrzowskie posługiwanie się łukiem (uwielbiam sportowców!). Według mnie ważne jest również wykluczenie pewnych cech u osobnika, dlatego też nadmienię, że hybryda nie gada sama do siebie, co zdarzało się różnym bohaterom Śródziemia, w tym panu L. W przypadku Edwarda zacznę od jego popularnych cech, które musiały zostać wykluczone tytułem udoskonalenia mojej krzyżówki. Po pierwsze – czytanie w myślach, czyli totalny brak prywatności – 3 razy NIE, nie przechodzisz dalej, dziękujemy. Po drugie – zimna skóra – facet po prostu nie może przypominać w dotyku rzeźby lodowej, a jeśli mu się wydaje, że brak krwioobiegu to usprawiedliwia, to się grubo myli. Po trzecie – nadmierna opiekuńczość – przy takiej nadgorliwości można się poczuć jak prawdziwa pokraka. Co się tyczy przymiotów przejętych od Edwarda, to na pewno sprawność fizyczna (żeby mógł swe wybranki wnosić na drzewa) oraz ładny zapach (oczywista oczywistość). Nie jestem do końca przekonana odnośnie szybkiego biegania – to może być zaleta, ale też wada. A niech stracę, przynajmniej będzie zabawnie, aprobuję pędziwiatrostwo! (?). Na koniec miałam zamiar nadać imię owej cudnej istocie, jednak po głębszym zastanowieniu doszłam do wniosku, że w żadnym języku świata nie ma wystarczająco nieziemskiego słowa, by oddać boskość mojej hybrydy. Ten aspekt pozostawiam zatem do osobistych przemyśleń jury.


A III MIEJSCE Ania D. z Tarnowskich Gór!

Rodzicami ibridi są centaur i dragon. Jest to istota dość dziwna, gdyż może przybrać wygląd człowieka po dragonie, jednak jej prawdziwa postać objawia się jako czworonożna istota z nogami zakończonymi kopytami. Zamiast torsu człowieka posiada głowę smoka, ziejącą ogniem i twardszą od centaura skórę. Nie jest to do końca pancerz, lecz sierść, która chroni równie dobrze, m. in. przed piłkami, którymi już nie raz zostały uderzone przez bawiące się w okolicy dzieci, i jest koloru łusek rodzica dragona. Jest jeszcze jedna ważna rzecz w ich wyglądzie, otóż posiadają wielkie skrzydła, które są bardzo silne i dzięki nim mogą się oni wznieść ponad ziemię, jednak jest to najwrażliwsza część ich ciała i oddaje kolorem ich emocje, na przykład, gdy są wściekłe są one koloru czerwonego, a gdy są niezwykle szczęśliwe są różowe (niekiedy, gdy są w postaci człowieka, dzieje się tak z ich włosami). Ogon ibridi jest podobny do końskiego, poza jedną małą różnicą, bo ich ogon nie jest z włosów, choć tak mogłoby się wydawać tylko z fali mocy i energii. Używają one ogona w ostateczności, porażając swego przeciwnika, który nie może nic poradzić i pada nieprzytomny. Istoty te wbrew pozorom są dość łagodne, choć są wspaniałymi łowcami, jak centaury. Uwielbiają kłusować po otwartych przestrzeniach niekiedy w trakcie zaczynają szybować (niekiedy przyprawiając o zawał serca, niektóre małe zwierzątka, na które się natkną), wtedy także wchodzą w stan euforii (można to poznać po różowym kolorze skrzydeł). Na co dzień starają się żyć wśród ludzi, jednak przynajmniej raz w tygodniu muszą przybrać swą prawdziwą postać, inaczej odczuwają głód, którego nie da się w żaden inny sposób zaspokoić, a ich skóra zabarwia się wszystkimi kolorami tęczy. Ibridi, choć z wielkimi skrzydłami, nie potrafią latać, a tylko szybować, lecz z tego powodu nie rozpaczają, ponieważ uważają, że gdyby potrafiły latać jak smoki, przy swojej budowie, byłoby to nienormalne i nie do przyjęcia. Pod swoją prawdziwą postacią, choć mogą, wolą raczej unikać także ziania ogniem. To już jest dla nich jak wieloletnia tradycja, uważają, to za zło, za coś niepotrzebnego i siejącego tylko zniszczenie, a jest tak ponieważ kiedyś jeden podpalił biedną staruszkę, którą przeprowadzał przez pasy (spokojnie, wyszła z tego cało, za to ibridi z wielkim guzem na głowie). Choć są one potomkami dwóch ras wojowników, są rasą raczej pokojową, lecz gdy przyjdzie taka potrzeba nie mają sobie równych w walce, a gdy ktoś ich wytrąci z równowagi, radziłabym stać się niewidzialnym, jeżeli nie umiesz, to zostaniesz albo zjedzony (żart, ibridi są wegetarianami, żywią się najczęściej warzywami) albo będziesz podawał mu przekąski (oczywiście zdrowe, nie z jakiś fast foodów), gdy on będzie opalał się nad basenem. Jako potomkowie centaurów kochają lasy i czują się w nich jak w domu, i tak jak po dragonach, tak też po centaurach, unikają miejsc, gdzie nie ma zieleni (nie mówimy tu o twarzach ludzi, którzy mają mdłości). Nie potrafią się odnaleźć w wielkich metropoliach, jeżeli żyją wśród ludzi, to zamieszkują małe wioski, w których wszyscy się dobrze znają. Łatwo dopasowują się do otoczenia, potrafią stać się niewidzialni, tak by nikt ich nie zauważył, jeżeli tego nie pożądają, chyba, że będą odczuwać silne emocje, które zakłócą ich maskę kamuflażu. Jednak najdziwniejsze jest to, że zderzyły się tutaj dwa różne charaktery, spokój i opanowanie centaurów oraz wybuchowa natura smoków i przez to ibridi, pomimo że pokojowo nastawione, miewają także co chwila zmienne nastroje i nigdy nie wiadomo co będzie ich kolejnym krokiem: mogą w jednej chwili być w trakcie poważnej akcji i nagle zacząć śpiewać na głos serenadę albo hip-hopowe piosenki (owszem, przecież nie są całkowicie zacofani) i śmiać się, zataczać, jakby byli pijani. Tak więc jeżeli spotka się taką istotę radzę stać od niej przynajmniej o kilka kroków i mieć w pogotowiu patelnię (strasznie się ich boją).


Wiele prac bym chciała jeszcze wyróżnić ale brakuje książek jak i miejsc na podium :)
Dziękuję bardzo za przesłanie mi waszych prac i obiecuję, ze to nie ostatni blogowy konkurs jaki zorganizowałam! Jeszcze będzie można się wykazać, ale dopiero na ... 10 000 wejść :)
Miłych wakacji :D No i proszę mnie nie zjadać, jesli nie zgadzacie sie z decyzją którą podjęłyśmy :>


ZGŁASZAĆ SIĘ NA MOJEGO MAILA DO KOŃCA TYGODNIA, BEZ ZGŁOSZENIA, ŻE ZAPOZNALIŚCIE SIE Z TYM POSTEM NIE WYŚLĘ NAGRODY! (wysyłam w poniedziałek)

5 komentarzy:

  1. Aaaaaaaaaa... ! Wygrałam xD Dziękuję :D
    Gratuluję pozostałym zwycięzcom :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa! O Boże! Wygrałam, pierwsze miejsce! Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo dziekuję!
    No i gratuluję pozostałym zwycięzcom, Wasze prace były naprawdę świetne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również dziękuję za wyróżnienie, bardzo się cieszę! :) I oczywiście gratuluję koleżankom z góry ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne prace :)
    A mi pozostaje tylko pogratulować zwycięzcom :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uważam, że decyzja była cholernie trudna a prace naprawdę super więc nie bijcie, bo w sumie miejsc tylko trzy :( Niemniej gratuluję wygranym!

    OdpowiedzUsuń