niedziela

Nieziemska - Cynthia Hand

     "Tak nieziemska jak pierwszy pocałunek chłopaka ze snów..."

     "Nieziemska" opisem nie zachwycała. Okładka miła dla oka, ale nie zwracam zwykle na nią uwagi. Odwlekałam pójście z nią do kasy bardzo długo, ale gdy już kilka godzin po kupieniu miałam ją przeczytaną, z ręką na sercu mogłam powiedzieć, że to było bardzo pożytecznie wydane prawie czterdzieści złotych. "Nieziemska", pierwsza książka Cynthii Hand, rozpoczyna trylogię o anielitce zmagającej się z ludzkimi uczuciami. Do tej pory prawa do powieści zakupiło zaledwie sześć krajów, ale jestem prawie pewna, że gdy do innych państw dotrze informacja, jak "Nieziemska" zawładnęła sercami nastolatek, popularność Cynthii Hand oraz jej serii zdecydowanie wzrośnie. Spotkałam się z opinią gdzie ktoś napisał, że ta książka została napisana po to aby stać się bestsellerem. Czy aby napewno?

     Clara Gardner jest z pozoru zwykłą nastolatką. No, może silniejszą, zdolniejszą i szybszą od innych, a jedna czarta jej krwi to krew anielska, ale nadal nastolatką. Anielici, tacy, jak ona, pół anioły czy anioły w jednej czwartej żyjące na Ziemi mają do wykonania zadanie. Misję, od której zalezy wszystko. Całe życie czekają, aż dostaną wizję pomagającą naprowadzić ich na własciwy trop. W momencie rozpoczęcia książki Clara własnie taką wizję dostaje. Chłopak, około siedemnastolatni stoi wśród drzew. Sosen wydmowych. Wokoło pożar, a Clarze nie trudno jest domyślić się, że jej zadanie polegać ma na uratowaniu chłopaka. Razem z matką i o dwa lata młodszym bratem, Jeffreyem przeprowadza się ze słonecznej Kaliforni do zmiennego Wyoming.

     Czy to przeznaczenie, czy szczęście sprawia, że dziewczyna wiele szukac nie musi? Już z pierwszymi chwilami w Wyoming namierza samochód właściwego chłopaka, i na dodatek okazuje się, że będą chodzić do tego samego liceum. Teraz trzeba tylko czekać. Clara zaczyna mieć względem Christiana, chłopaka z wizji uczucia jakie ma większość dziewczyn do niedostępnych, zajętych przez ładną chearleaderkę przystojnych chłopców. I tu zaczyna się wada książki. Schemat jak z typowej opowiastki dla nastolatek: nowa, zagubiona dziewczyna, kilka nowych przyjaciółek, chłopak do którego można wzdychac i wredna jędza. Na szczęście autorka robi przeskoki w akcji, więc nawet jesli książka zaczęła się w listopadzie, po mniej więcej połowie są już wakacje - czyli Christian, który stał się dla niej ostatnio prawdziwym przyjacielem, Angela, Wendy... wszyscy wyjeżdżają. Zostaje tylko niesamowicie irytuący brat bliźniak Wendy, Tucker. Co wydarzy się miedzy tą dwójką? Co z misją Clary teraz, gdy poczuła coś do innego? Co jeśli dwa pożary wybuchną naraz? Co jeśli Christian nie jest tym, kim Clara myśli, że jest? Na szczęście w pierwszej części znajdujemy odpowiedzi na wszystkie dręczące nas pytania.

     Narracja książki jest pierwszoosobowa, opowiadana z punktu widzenia Clary, jednak dziewczyna nie "przynudza" nie marzy o niepotrzebnych rzeczach, które są tylko po to, by książka była dłuższa. Jest konkretna i mimo, że nie zawsze wie czego chce, jest główną bohaterką którą mogłabym ewentualnie polubić. W książce Cynthii Hand każdy bohater, nawet ten nieistotny ma swoje pięć minut... czy linijek. Bardzo fajnie pokazana jest więź pomiędzy Clarą a wiernymi przyjaciółkami, no i oczywiście jej relacje z Christianem oraz Tuckerem. Osobiście skłaniam się zdecydowanie ku temu drugiemu, ale jesli ktoś od przystojnego łobuza woli przystojnego marzyciela, może się za mną kłócić. Irytowała mnie za to matka Clary z tymi tajemnicami i rzeczami i o których nie chciała córce powiedzieć. Czy to dziwne, że dziewczyna się interesuje? Do Jeffreya nic nie mam ale bardzo polubiłam także Angelę i Wendy.

   

Tak więc, podsumowywując "Nieziemska" okazała się lekturą, którą zdecydowanie mogę zaliczyć do grona moich ulubionych. Rzadko kiedy spotyka się taka książkę, że tuż po przeczytaniu chcesz już przeczytać ją po raz kolejny. Akcja nie nudziła, mimo, że czasami jej po prostu nie było, brak zbędnych opisów i sceny na których nie sposób uronić łezki - czy takiej książce można dac ocenę poniżej 8/10? Z niecierpliwościa wyczekuję drugej części tej trylogii bo chcę już wiecej Tuckera! Polecam!

7 komentarzy:

  1. Brzmi zachęcająco:) Co prawda cena wydaje mi się zbyt wygórowana, ale od tej pory będę się za nią rozglądać.
    Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i polecam ;) Choć ja jestem bardziej za Christianem. Podobają mi się Czarne Skrzydła XD
    Także oczekuję na tom 2
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem tej książki. Mam nadzieję, że schemat, o którym wspominasz nie będzie mnie mocno irytował podczas lektury... ;) Dodałam już do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chodzi o ten schemat, to jakoś specjalnie nie irytuje, bo tak jak mówiłam, szybko następują wakacje i wszystko i tak kończy się naprzeciw schematowi ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. Od kiedy tylko zobaczyłam tą książkę miałam dziwne przeczucie, że okaże się ona strzałem w dziesiątkę. Sądząc po twojej recenzji - nie myliłam się. Z pewnością w najbliższym czasie dam się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż, schemat jest ale wydaje się ciekawe. Może kiedyś po to sięgnę? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmmm zachęciłaś mnie. Z chęcią przeczytam!

    OdpowiedzUsuń