wtorek

Bezduszna - Gail Carriger


"Wehikuł czasu zapisany słowami..."


"Bezduszna" autorstwa młodej pisarki Gail Carriger to jedna, z ostatnio coraz bardziej powiększających swoje grono, powieści wiktoriańskich z wątkiem paranormalnym. Do tej pory miałam styczność tylko z "Mechachanicznym Aniołem" Cassandry Clare i "Mrocznym Sekretem" Libby Bray i pomimo, że wszystkie te trzy książki osadzone są w tych samych latach, czyta się je inaczej - pani Clare zapominała czasem o tym, że pisze książkę której akcja rozgrywała się sto pare lat temu, pani Bray za to zapominała o tym, że w książce przydałaby sie akcja, a co można zarzucić "Bezdusznej"...? W ciągu zbliżających się dni spróbuję znaleźć taką rzecz, bo teraz przychodzi mi na mysl tylko to, że mogłaby mieć więcej stron.


Panna Alexia Tarabotti dwudziesto-sześcio latką bez męża, co czyni ją starą panną. I to starą panną bez jakichkolwiek szans na zamążpójście, bo kto by chciał za żonę kobietę o włoskich korzeniach, z dużym nosem, krzaczastymi brwiami i krągłościami? No i nie ukrywajmy - bezduszność dziewczyny także niewiele pomaga. Sprawy komplikują sie jeszcze bardziej gdy pannę Tarabotti atakuje na przyjęciu wampir! Bezduszna przez przypadek, bo w samoobronie uśmierca go parasolką. Po prostu nie mogło być jeszcze gorzej, chociaż... Alexia zostaje również skazana na przebywanie w towarzystwie gburowatego, aroganckiego oraz przystojnego, lorda Maccona, który to z rozkazu królowej Wiktorii zaczyna prowadzić śledztwo, i bezduszna jest skazana na spędzanie czasu ze znienawidzonym lordem, do którego pała niechęcią równie mocno jak on do niej od incydentu kiedy przez pannę Tarabotti Cornall... usiadł na jeżu! Tak więc czy lepsze zapoznanie się z lordem będzie jedyną dobrą stroną tej pogmatwanej sytuacji, czy może kolejną gorszącą rzeczą?


Sprawy lecą na łeb, na szyję, gdy okazuje się, że wampir z przyjęcia nie był przypadkowym wędrowcem. Kto wykradł akta Alexii z biura BUR-u? Pan McDougall też trochę namiesza, no i o co chodzi z woskowym człowiekiem i VIXI? A co najważniejsze - jak to będzie z tym lordem Macconem?


Narracja "Bezdusznej" jest niby normalna i często spotykana, bo trzecioosobowa, ale przedtem pozwoliłam sobie lekko porównać tą ksiązkę do dwóch innych,których akcja rozgrywa się w wiktoriańskim Londynie, więc teraz też sie o to pokuszę - w porównaniu do "Mrocznego Sekretu" i "Mechanicznego Anioła", "Bezduszna" ma cudowny język a wszystko jest tak fantstycznie opisane, że można sie przez chwilę poczuć, jakbyśmy się tam znajdowali. Język którym Gail Carriger sie posługuje jest piękny i zasługuje na to, żeby aż tyle o nim napisać. A jak z postaciami? Właściwie to za wyjątkiem rodziny Alexii, która mnie niesamowicie irytowała, ale oczywistym było, że specjalnie autorka przedstawiła ich jako takie wredoty, nie było bohatera, który czymś by się u mnie naraził - wszyscy można by rzec, byli sympatyczni, a moje uznanie szczególnie zyskał lord Maccon oraz profesor Lyall. Był także ten jej przyjaciel, wampir, który mówił kursywą, i on też bardzo mi się przypodobał, jednak nie pamiętam jego imienia ;)


Tak więc jak można podsumować tę krótką, tym razem, recenzję? "Bezduszna" czaruje językiem, stylem oraz jestem pewna, że spodoba się każdej osobie ceniącej sobie elegancję i wyrafinowanie, oraz niegrzeczne psoty na ulicach wiktoriańskiego Londynu. Czyli spodoba się prawie każdemu ceniącemu sobie książki rozgrywające się za czasów rządów królowej Wiktorii. Polecam, a moja ocena to 9/10, za to, że akcja czasami niestety miała momenty zaparcia :)


Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 320
Cena det. 34 zł

9 komentarzy:

  1. Chętnie ją przeczytam, jak będę miała okazję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja "Bezduszna" już czeka na półce, więc niedługo się za nią zabiorę. :) Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  3. Powieść wiktoriańska z wątkiem paranormalnym. Czy może byc coś lepszego? :) Na pewno sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko pięknie, recenzja bardzo dobra, ale nie zgodzę się z Twoją opinią, że "Mechaniczny Anioł" i "Mroczny Sekret" nie mają cudownego języka ! Mimo, że nie czytałam "Bezdusznej" i nie wiem jaki ona język posiada, ale za to te dwa dzieła pochłonełam i uważam, że tam język jest na bardzo dobrym poziomie ;) Jeśli chodzi o "Bezduszną" to zamierzam się z nią bliżej zapoznać, ale na razie jest to niemożliwe z przyczyn ode mnie niezależnych ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ anusiaczek, Mechaniczny i Mroczny mają wszystkie te elementy o ktorych mówiłam zepsute przez narrację pierwszoosobową! Autorki zbyt skupiają się na przemyśleniach głównej bohaterki i oczywistym jest, że takie ksiązki jak Bezduszna, gdzie narracja jest trzecioosobowa, pobija je na łeb na szyję. Jak przeczytasz to zrozumiesz mój tok myślenia ;) A co do Mechanicznego - czytając, fabuła fajna, ciekawa, wszystko cacy, ale nie czułam wo góle jakby to było o czasach wiktoriańskich! Po pani Clare spodziewałam się więcej :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Może masz rację, że jak przeczytam, to zrozumiem ;) A jeśli chodzi o to, że pani Clare niezbyt oddała klimat epoki wiktoriańskiej, to niestety nie umiem odeprzeć tego zarzutu, bowiem dla mnie to historia i bohaterowie byli na pierwszym planie, a poza tym dość dawno czytałam "Mechanicznego Anioła" i dokładnie nie pamiętam ile tam było wiktorianizmu. Dla mnie każda książka z pod pióra Cassie Clare jest wspaniała, idealna, unikatowa, więc nie mogę być dokońca obiektywna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej Paula :)
    O książce czytałam wiele dobrych recenzji i Twoja też świadczy o tym, że warto ją przeczytać :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie się zgadzam. "Bezduszna" jest chyba jedną z najlepszych książek jeżeli chodzi o odzwierciedlenie epoki, a postacie wykreowane przez panią Gail Carriger to po prostu majstersztyk.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam o tej skiażce wiele pozytywnych recenzji.Musze ja przeczytać:)

    Fajny blog:)Bede zagladała.
    Mam do ciebie pytanko-chciałabym podjąć współprace z wydawnictwami ale nie wiem jak sie do tego zabrać:( Widze,że Ty też masz bloga od niedawna ale już współpracujesz... Byłabym wdzieczna za jakies info.

    OdpowiedzUsuń