
"Demony. Pokusa" to książka, którą Lisa Desrochers, kalifornijska pisarka oraz doktor fizykoterapii zadebiutowała na rynku wydawniczym. Pierwsza część cyklu "Demony" podbiła za granicą serca wielu nastolatek i niedawno wydana została w Polsce, a ja chciałam się przekonać, czy książka rzeczywiście jest na tyle dobra, aby nasycić ciągle głodnych dobrych książek Polaków, którzy poprzeczkę książką szczególnie z gatunku paranormal romance stawiają dość wysoko, więc czy ta nowość spełni wymagania?
Nigdzie nie spotkacie osoby bardziej nie wierzącej w miłość niż Frannie Cavanaugh. Siedemnastolatka, pochodząca z wielodzietnej, katolickiej rodziny, nie wierząca jednak w Boga to osoba wyjątkowo negatywnie zastawiona do uczucia jakim jest braterstwo dusz, czy też miłość. Potrafiła zerwać z chłopakiem tylko dla tego, że tamten jej ją wyznał, a teraz zmagając się z zalotami byłego, z wzajemnością, zaczyna zwracać uwagę na nowo przybyłego do Haden High przystojniaka, Luca, który jednak przybył z konkretna misją. Mianowicie jego zadaniem, najważniejszym w całej karierze demona, jest posiąść duszę Frannie i oznaczyć ją dla piekła, jednak nie odbędzie się bez przeszkód. Pierwszą z nich będzie pojawienie się równie nieziemskiego ucznia szkoły Gabe'a, anioła, który także ma za zadanie naznaczyć duszę dziewczyny, jednak dla nieba. Drugą z przeszkód będzie niespodziewane uczucie Luca do dziewczyny. Czy będzie ono miało szansę się rozwinąć? Jaką rolę w tym wszystkim odegra Gabe? Czy Luc odważy się sprzeciwić tym o wiele wyżej postawionym dla zwykłej śmiertelniczki? Dla kogo oznaczona zostanie Frannie - piekła czy nieba, skoro cokolwiek się stanie jej życie nigdy nie będzie takie samo...?
Na okładce z tyłu, pod opisem, znajduje się rekomendacja, której fragment tu zaprezentuję. "(...) Potyczka o duszę Frannie nie jest łatwa, więc emocje nie opadają ani na chwilę.(...)". Z tym fragmentem nie sposób się nie zgodzić.Przez język, przychylną czcionkę oraz dwie różne perspektywy (choć niekoniecznie takie jakie chciałabym aby były) książkę czyta się w tempie błyskawicznym i mimo ogromu banalnych fragmentów nie sposób się oderwać. "Demony" cierpiały na nadużywanie sceny, gdy jakiś chłopak czekał na Frannie przy szafce. To było po prostu NON STOP!
Wspomniałam, że narracja była niekoniecznie taka jaką bym chciała, aczkolwiek ok bo z dwóch różnych perspektyw. Mianowicie widzimy tu świat oczami Frannie oraz Luca. Jakie są plusy? Oczywista sprawa jaką jest zapoznanie się z uczuciami obydwóch postaci, z szczególnym uwzględnieniem na uczucia wewnętrzne i zmiaany zachodzące w Lucu, lecz minusy za to były takie, że już od początku wiadome było to, że główną bohaterkę to właśnie z nim połączy uczucie i wcale mi się to nie podoba. Wiadomo, pozostaje jeszcze nadzieja, w postaci kolejnych tomów tejże serii i wątkami jeszcze nie do końca rozwiniętymi, ale gdy czyta się opis książki, to staje nam przed oczami portret gorącego i aroganckiego demona oraz słodkiego anioła. Nic bardziej mylnego. Ten "pociągający" demon w środku tak naprawdę był mięczakiem jakich mało, a Gabe uchodzący za... aniołka, potrafił walczyć o Frannie oraz być bardziej pociągający od niejednego demona.
Do głównych bohaterów możemy zaliczyć właśnie tą trójkę - Frannie, Gabe'a oraz Luca (pełne imiona to Gabriel i Lucyfer) ale postacie drugoplanowe takie jak rodzice Frannie, jej przyjaciółki, czy Belial - "czarny charakter" także otrzymały swoje pięć minut. Główna bohaterka niczym specjalnym się nie wyróżniała.Zwykła, non stop niezdecydowana oraz irytująca nastolatka, nic nowego. Jeśli chodzi o facetów, to mimo, że obaj byli na swój sposób uroczy i dbali o Frannie, ja byłam cały czas Team Gabriel, ale oczywiście nadzieja umiera ostatnia, bo okładka zagraniczna drugiej części mówi nam coś innego niż ta od pierwszej... ;) Taylor i Riley jako przyjaciółki dobrze się spisywały, oraz rodzice głównej bohaterki byli moimi ulubieńcami, dlatego, że ich ulubieńcem był Gabriel :D

Podsumowując, "Demony. Pokusa" pani Desrochers, mogą być przyjemną rozrywką dla ludzi szukających oryginalnych i w miarę niebanalnych historii jak i dla tych, którzy skupiają się tylko na poszukiwaniach książek oryginalnych i niepowtarzalnych, bo przygody Frannie, Luca i Gabe'a nie są rozrywką cały czas dającą się przewidzieć a pomieszanie tu dwóch tak od siebie różnych postaci jak Lucyfera i Gabriela i doprowadzenie do sojuszu jest naprawdę dobrą rozrywką. Jeśli chodzi o ocenę, będzie 6,5/10 :) Polecam!
Oryginalny tytuł: Personal Demons
Nr. tomu w serii: I
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania: 21.09.2011r.
Ilość stron: 368
Cena det.: 32 zł
W internecie znalazłam coś takiego (poniżej). Wygląda to jak plakat reklamujący film, ale szukałam informacji w sieci i nic nie znalazłam a jestem niemalże pewna, że to jest jakieś powiązanie... Wie ktoś o co chodzi?
Za możliwość zapoznania się z książką dziękuję bardzo Wydawnictwu Dolnośląskiemu :)
Miałam nie czytać, ale przekonałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńJeśli o okładki chodzi to bardziej podoba mi się zagraniczna, chociaż nasza jest bardziej klimatyczna.
Aaaa, ależ mam na to ochotę. Bardziej podoba mi się zagraniczna okładka. A co do plakatu... Może to dwie odmienne rzeczy, albo rzeczywiście istnieje ekranizacja, albo ktoś sobie zrobiła fotomontaż, to przecież nie jest trudne, ja także czasm robię plakaty filmowe do różnych książek
OdpowiedzUsuńPozytywna recenzja zachęca do przeczytania:) Postaram się sięgnąć po książkę:)
OdpowiedzUsuńMam ją już na półce i tylko czeka na przeczytanie. Widzę tu kolejną pozytywną recenzję, więc na pewno szybko się za książkę zabiorę :D
OdpowiedzUsuńWidziałam tą książkę w zapowiedziach już jakiś czas temu i teraz z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńObawiałam się tego... Muszę ją szybko przeczytac!
OdpowiedzUsuńWysoka ocen, świetna recenzja - nie ma opcji bym nie kupiła tej książki :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo ciekawi ta książka i choć ostatnio trochę odbiegłam od tego gatunku literackiego, to jednak mam ochotę ponownie sięgnąć po niego czytając ,,Demony. Pokusa.
OdpowiedzUsuńReaper - no nie wiem czy bardziej klimatyczna... sama nie wiem co o nich sądzić :D
OdpowiedzUsuńKobra - Ale na plakacie jest hasło to samo co an okładce książki, a to całe jako grafika... eh, sama nie wiem *_*
cyrysia - czekam na recenzję :D
I jeszcze raz zachęcam do przeczytania!
Okładka super, plakacik też prezentuje się nieźle, ale fabuła wydaje mi się niezbyt porywająca
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDla mnie plakat to czysta fanowska robota. Przecież Alex jest na okładce, a jeśli on podpisałby kontrakt na taką rolę, to by trąbili o tym wszędzie ;) Szczerze powiedziawszy to książki tej miałam nie czytać. Teraz już sama nie wiem ;) Niezły mi zafundowałaś dylemat !
OdpowiedzUsuńDługo zastanawiałam się, czy czytać tę książkę - ot pewnie kolejny banał, ale teraz... hm, w sumie wydaje się być ciekawa, mimo iż nadal brzmi trochę... no, banalnie :)
OdpowiedzUsuńA co do plakatu - na pewno fanmade, ale powiem to - zajebisty ;)
muszę, po prostu muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCassin - kiedy tam nigdzie nie ma Alexa... facet jest podobny ale to NA PEWNO nie on.
OdpowiedzUsuńMaddie - miałam podobnie :D Haha, lubię konkrety ;D
No, z okładkami niespecjalnie się postarali, ale książkę mam na oku już od jakiegoś czasu, więc cieszę się, że Ci się spodobała ;)
OdpowiedzUsuń8/10!? A myślałam, że to kolejna pozycja skazana na wieczne potępienie ;-) Zaciekawiłaś mnie ale nie wiem czy sięgnę. Temat już trochę mnie nuży... Moim zdaniem nasza okładka jest paskudna (choć może na żywo wygląda lepiej...)za to oryginalna jest świetna! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPlakat fajny, nie mam pojęcia, ale rzeczywiście to może być fanowska robota, jesli nie ma nic więcej na ten temat. O ksiązce nie słyszałam, może kiedyś sięgnę,, skoro warto:)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do tej książki :D Mam ochotę wyrzucić na nią te kilkadziesiąt złotych :D
OdpowiedzUsuńOkładka, to już bardziej podoba mi się nasza polska. Chociaż do żadnej okładki specjalnie się nie przyłożyli ;>
Powiem jedno. Gdzie moę kupić drugą część książki??
OdpowiedzUsuń