sobota

Córki księżyca: Bogini nocy, W zimnym ogniu - Lynne Ewing


     "Uwierz w magię, bo jest wokół Ciebie!"

     "Córki księżyca" przykuły moją uwagę zaraz po wejściu na rynek, uśmiechając się do mnie z półki w empiku, jednak byłam silna i nie pozwoliłam aby ładne oczka dziewczyny z okładki spowodowały zniknięcie z mojego portfela więcej pieniędzy niż bym chciała. Po pewnym czasie, ku mojej uciesze udało mi się zdobyć "Córki..." jako egzemplarz recenzencki, więc teraz nie pozostaje mi nic innego jak zrecenzować wam ją i... no właśnie - polecić, czy nie?

     W pierwszej historii mamy okazję blisko zaznajomić się z pierwszą z Córek Księżyca, posiadającą moc stawania się niewidzialną, Vanessą. Vanessa oraz jej najlepsza przyjaciółka Catty nie wiedzą kim są. Obcymi z kosmosu? Catty bowiem, tak jak Vanessa posiada pewną nietypową zdolność - potrafi przemieszczać się w czasie. W pierwszej części Catty i Vanessa poznają Serenę, która próbuje je przekonać, aby udały się do osoby która wytłumaczy im kim są, jednak dla Vanessy brzmi to zbyt tajemniczo, więc stanowczo odmawia Serenie i dopiero gdy Catty ni stąd ni zowąd znika daje się zaprowadzić do Maggie. Tam poznaje prawdę, która okazuje się szalona jednak dziewczynie nie pozostaje nic, jak tylko wierzyć, bo potrzeba odzyskania Catty jest najważniejsza. Czy niezwykłej dziewczynie dane będzie mieć niezwykłego chłopaka? Czy odnajdzie przyjaciółkę przyjaciółkę?

     W drugiej części tego tomu bliżej zapoznajemy się z Sereną, potrafiącą czytać w ludzkich myślach oraz jej najlepszą przyjaciółką Jimeną (o której to najwięcej dowiemy się w drugim tomie) potrafiącą widzieć przyszłość. Ta część zaczyna się w momencie, gdy Serena jest na plaży ze swoim bratem, surferem Collinem i nagle znajduje się na zboczu, na którym ludzie każą jej wejść do... zimnego ognia wołając Lecta, Lecta. Chwilę później Serena budzi się na plaży i nie ma pojęcia czy to się stało naprawdę, czy było jedynie wytworem jej wyobraźni, jednak jej priorytetem staje się, aby się tego dowiedzieć. Od Maggie wszystkie cztery dowiadują się, że Lecta oznacza wybraną. Wybraną prze Atroxa, demona chcącego zniszczyć wszystkie Córki księżyca, a wstąpienie w zimny ogień to początek rytuału, który ma na celu zamienienie dziewczyny w Wygnańca, nieśmiertelną istotę na usługach Atroksa. Dlaczego pozostałe Boginie są pewne, ze Serena je zdradzi? Jaką rolę odegra w tym tajemniczy Zahi oraz budzący niepokój Stanton?

     Narracja książek jest trzecioosobowa, przez co mimo, że osobne części skupiają się na Vanessie i Serenie, mamy okazję dobrze poznać pozostałe bohaterki - Jimenę oraz Catty, na których to uwaga będzie się skupiała w drugim tomie. Także przez tą zmienną narrację nie mamy wrażenia, że któraś z bohaterek jest bardziej wyjątkowa niż wszystkie. W Vanessie jest coś co ją wyróżnia, ale w Serenie też! No i bez narracji trzecioosobowej, gdybyśmy znali myśli bohaterek nie byłoby tego dreszczyku emocji.

     Co do bohaterów to naprawdę dużo ich tu poznajemy. Z czterech dziewczyn - Vanessy, Sereny, Catty i Jimeny najmniej polubiłam tą pierwszą a najbardziej ostatnią. Jimena po prostu... była świetna, co mogłam stwierdzić, mimo, że nie było jej wcale tak dużo. Chciałabym być jak ona, od dzisiaj jest moją idolką ;) Catty była bardzo energiczną i pozytywną dziewczyną, Serena ułożoną a jednocześnie niesamowicie ciekawą, Jimena buntowniczą a Vanessa... Vanessa była tą piękną i dobrze się uczącą. Nie przypadł mi taki wizerunek postaci do gustu, więc od razu stwierdziłam, że jej nie polubię. Co do postaci oddalonych na dalszy plan strasznie polubiłam Maggie, ich opiekunkę, chociaż nie za bardzo mogłam ją sobie wyobrazić i... Stantona! Mimo tego, że był Wygnańcem i służył najpotężniejszemu demonowi, tak naprawdę chciał dobrze i stanął po stronie dziewczyn. No i Collin ale mam nadzieję, że o nim potem będzie więcej. O nim i Jimenie, a przynajmniej tak myślę ;)

     Jeśli chcielibyśmy porównać te dwie części do siebie to bezapelacyjnie większą ilość głosów zdobywa druga historia z Sereną w roli głównej. "Bogini nocy" jest o moim zdaniem nie dość że średnio ciekawej bohaterce, to jest pełną zachwytów nad przystojniakiem ze szkoły opowiastką z różnymi ciekawymi elementami pobocznymi. No i jeszcze dwie rzeczy. Pierwsza opowieść, jak to mają w zwyczaju pierwsze opowieści była tylko wstępem. Akcji nie było tam wiele, jedynie afera ze zniknięciem Catty no i to czego najbardziej nie lubię - nie skończyła się tak, że chce mi się krzyczeć "Jeszcze, jeszcze!". Zwyczajne zakończenie nie zwalające z nóg. Za to gdy przeczytałam zwieńczenie "W zimnym ogniu" nie mogłam powstrzymać szerokiego uśmiechu wpełzającego na moją twarz bo było bardzo satysfakcjonujące oraz takie, na jakie miałam nadzieję. Ogólnie, druga część mimo, że krótsza, była żwawsza i opowiadała o Serenie, czerwonowłosej ubierającej się w hawajskie koszule właścicielce uroczego szopa Wally'ego, czyli znacznie ciekawszej postaci.

     Jeżeli zaś chodzi o oprawę graficzną, trzeba wspomnieć o tym, że w stanach powieści wydawane są w pojedynczych tomach w dodatku trzynastu i u nich te tomy są tak jakby trochę grubsze więc nie wiem jak to będzie u nas - czy będzie 6 tomów w tym jeden składający się z trzech części, czy siedem, w czym jeden to byłaby ostatnia część osobno. Jeśli zaś chodzi o porównanie, mimo, że okładka "Córek..." nie jest wyjątkowo cudowna, wygląda na taką przy okładkach zagranicznych. Dziwi mnie też to, że wydawnictwo zrobiło tak, że okładka jest w pierwszym przypadku utrzymana w niebiesko-błękitnych barwach a ma fioletowy grzbiet a w drugim przypadku jest utrzymana w kolorach pomarańczowych a grzbiet ma zielony, jednak wygląda to w porządku ale myślę, że jest to zaczerpnięte z zagranicznych okładek, gdyż tam jaką tak, że jak okładka jest czerwona to kółeczko na czarnym grzbiecie jest w innym kolorze, ale nie drążmy tej sprawy ;) Cieszmy się po prostu, że polscy graficy są o wiele bardziej pomysłowi i estetyczni niż ci ze Stanów :)

     Na koniec dodam jeszcze, że nie mogłam się powstrzymać, przejrzałam wszystkie zagraniczne okładki, bo chciałam się zorientować kogo na pierwszy ogień wezmą następne tomy i oto jest lista sporządzona przeze mnie a nie przez wydawnictwo, więc mogą wkraść się błędy mimo, że nie powinny :)

Tom 1 - Vanessa i Serena
Tom 2 - Jimena i Catty
Tom 3 - Stanton (yes!) i Tianna (najwyraźniej nowa z bogiń)
Tom 4 - Serena i Vanessa
Tom 5 - Jimena i Maggie
Tom 6 - Catty i Tianna
Tom 7(?) - nikt konkretny, wszyscy razem

     Podsumowując, "Córki księżyca" są naprawdę ciekawe i odmienne. Opowiadają o boginiach a nie wilkołakach, wampirach na które zauważyłam, że moda ostatnio powoli wygasa. To walka z siłami ciemności z dodatkiem wątku romantycznego oraz siły przyjaźni w najlepszym wydaniu. Za pierwsze opowiadanko jednak ocenka będzie słaba bo jedynie 6/10, jednak za drugie definitywnie dam 9/10, a że obie części bardzo ładnie ze sobą współgrały więc ocenka to 7/10 ;) Polecam serdecznie i mam nadzieję już niedługo przeczytać drugi tom!

Oryginalny tytuł: Daugthers of the Moon: Goddes of the night, Into the cold fire
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 382
Cena det: 39.90

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Jaguar za co serdecznie dziękuję!


24 komentarze:

  1. Haha :)

    Świetna recenzja! Chciałabym takie pisać :) A książkę może kiedyś przeczytam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że mojej siostrze na pewno spodoba się ten cykl:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że tutaj trafiłam, bo miałam odrzucic tą książkę. Teraz trafiła na moją listę książek do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Drugi tom mi się bardziej spodobał, ale ten też był w porządku ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm, przyznam, że wcześniej nie zwróciłam większej uwagi na tę pozycję, ale teraz zaczęłam się nad nią zastanawiać. Muszę zwrócić na nią uwagę, gdy będę wybierać się do biblioteki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że w przyszłości przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie mnie ciągnie do tej książki tym bardziej, że czytałam już wiele pozytywnych recenzji.
    Byc może uda mi się zaoszczędzic trochę pieniędzy w czasie wakacji, wtedy na pewno sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. To każda część o kim innym? Nie wiem... Mam wrażenie, że wciągnę się w jedną historię, a oni mi zaraz drugą zapodadzą...

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładki sa okropne, ale treścią zdecydowanie zachęcają :) Gdyby nie kolejka książek do czytania, pewnie szybko bym po nią sięgnęła! Recenzje rzeczywiście często są bardzo przychylne:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sylissima - dziękuję bardzo :)!

    Kobra - tak jak napisałam, narracja jest trzecioosobowa, więc nie ma tak, że czujemy jakieś przeskoki w historii. Poza tym każda jest wyodrębnioną przygodą.

    tetis - polskie wcale nie są takie złe :)!

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam te ksiązki, a okładki oryginalne są fatalne xD

    OdpowiedzUsuń
  12. tistezza, ty już zmuszona byłaś wysłuchać mojego wykładu na temat okładek więc wybacz XD

    OdpowiedzUsuń
  13. Matt przynajmniej masz gwarancję, że pisząc recenzję nie wzorowałam się na Twojej! :D I też myślę, że będzie ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wydaje się ciekawe :) A okładka świetna... Widzę, że mamy coś wspólnego, też jestem zafascynowana Londynem ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Przypomniałam sobie o tej serii i aż nabrałam ochotę na drugi tom! :D Świetna recenzja. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ładny szablon :D Co do książki... to mam na nią ochotę. Zachęciłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Okładka jest przepiękna, a i sama historia bardzo mnie ciekawi, tym bardziej, że odbiega od tematu wampirów :) Pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
  18. Czeka na półce i kusi, ale mam teraz fazę na Harry'ego Pottera, więc będzie musiała trochę poczekać :P Niemniej, cieszę się z wysokiej noty ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka wydaje mi się ciekawa, ty ją ciekawie zrecenzowałaś więc sądzę, iż przeczytam. Kusi! ;P I ty kusisz, dlatego... chyba niedługo wybiorę się do księgarni.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ciekawa recenzja! Książka co jakiś czas pojawia się na blogach, ale dopiero u Ciebie naprawdę nabrałam na nią ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Rety, naprawdę dziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ta książka może i jest ciekawa, lecz raczej gdyby nie recenzje, to nawet nie zwróciłabym na nią uwagi. To chyba ze względu na okładkę, bo moim zdaniem jest okropna.

    OdpowiedzUsuń
  23. Informacje na temat kto będzie w danym tomie brałaś z jakiejś strony czy tak uważasz, bo ja przeczytałam już trzy części (były bardzo fajne) i teraz czekam na czwartą, ale nigdzie jej nie mogę znaleźć.

    OdpowiedzUsuń