Jakiś czas temu na naszym rynku wydawniczym, za sprawą zekranizowanych "Igrzysk śmierci", pojawiło się mnóstwo powieści o tematyce postapokaliptycznej. Lubię takie klimaty w powieściach współczesnych autorów, dlatego chętnie sięgałam po różne tego typu propozycje. Seria Marie Lu od początku, pamiętam, że rzuciła mi się w oczy i przez jakiś czas próbowałam dorwać egzemplarz w swoje ręce, ale jakoś mi to nie wychodziło. W końcu jakoś udało mi się sprawić, że obie części "Legendy" znalazły się na mojej półce, więc niewiele czekając zaczęłam się brać za czytanie pierwszego tomu... I jak zawsze przy takich książkach - żałuję że tak szybko to skończyłam!
Mroczna przyszłość. Nie ma już Stanów Zjednoczonych, jest jedynie Republika oraz walczące z nią Kolonie. Państwo bezwzględne, zaawansowane technologicznie i militarnie, sprawujące władzę nad każdym obywatelem z osobna, jak i nad wszystkimi ogólnie. Po jednej stronie medalu jest piętnastoletnia June. To dziewczyna uważana za geniusza militarnego. Oddana Republice, prawa i porządna, w młodym wieku jest jedną z najlepszych w jej fachu, bunt to rzecz, która nigdy nie przyszłaby jej na myśl. Jednak gdy obrócimy medal, na jego drugiej stronie mamy całkowite przeciwieństwo. Day. Chłopak jest najbardziej poszukiwanym przestępcą w Republice, a dzięki swojej zwinności, sprytowi i temu, że wiedział, iż od niego zależy przetrwanie rodziny, był nieuchwytny dla organów władzy. Zbieg okoliczności sprawia, iż losy dwóch bohaterów tak bardzo od siebie odmiennych, z całkowicie innych światów splatają się. Co się stanie po połączeniu tak odmiennych światów? Zagłada, czy może nowy początek?
W "Rebeliancie" poznajemy fabułę z punktu widzenia obu głównych bohaterów - June i Daya. Podobało mi się to. Pozwoliło na utożsamienie się z obiema postaciami, poznanie ich - całkowicie odmiennych - punktów widzenia, oraz sytuacji życiowej. W dodatku autorka pisze tak przystępnym językiem, że czytając, naprawdę nie miałam pojęcia kiedy przewracam kartki. Historia napisana była zgrabnie, z ogładą, niemalże nie da się pogubić, wszystko układa się w logiczną całość, która w dodatku jest rewelacyjna.
Tak zaczynając pisać tę recenzję przyszło mi do głowy, że na dobrą sprawę głównych bohaterów nie było dwóch, a trzech, ponieważ poza Dayem i June, ogromną rolę odgrywa również sama Republika,bo mimo iż akcja skupia się na konkretnych problemach bohaterów, to w głównej mierze wszystko ma związek z losami państwa w którym żyją. Co do tej dwójki, to zostali wykreowani w dość umiejętny sposób. Są całkowitymi przeciwieństwami, niczym woda i ogień, jednak w pozytywnym sensie. W tej mieszance, ani ogień nie gaśnie, ani woda nie wyparowuje, po prostu zostaje znaleziona równowaga, - chwiejąca się, to fakt - która pozwala na koegzystowanie tych dwóch osób blisko siebie. I to bardzo blisko. Polubiłam ich, jednak to postać Daya bardziej zawładnęła moim sercem, bardziej z nim się utożsamiałam i lepiej go rozumiałam.
Oprawa graficzna, moim skromnym zdaniem jest rewelacyjna. Stonowana, symboliczna i estetyczna okładka ze skrzydełkami, w środku bez większych dziwactw - jak dla mnie rewelacja, takie książki aż się przyjemnie czyta,gdy się bierze do ręki i widać, że jest solidnie wykonana i nic się z nią nie stanie od taszczenia w torbie (co ja niestety z książkami robię nagminnie, ech).
Podsumowując, od pierwszego tomu serii "Legenda" spodziewałam się czegoś naprawdę dobrego i coś takiego właśnie dostałam. Rewelacyjnie wczytywało mi się w przygody Daya i June, a jedynym, jednocześnie największym i niewybaczalnym minusem był fakt, że egzemplarz miał tak mało stron i pochłaniało się go dosłownie w parę godzin,gdy czytelnik się wciągnął. A w przypadku tej fabuły, zainteresowanie się rozwojem wydarzeń w takim stopniu, aby nie odrywać się od lektury, jest niemalże nieuniknione. Oczywiście jeśli ktoś lubi książki w takich klimatach. Ode mnie 8/10 i polecam, definitywnie! Chociaż, jeśli ktoś nie lubi takich zakończeń, a nie ma od razu pod ręką drugiego tomu - radzę uzbroić się w cierpliwość!
Legenda:
1. Rebeliant
2. Wybraniec
3. Patriota
Oryginalny tytuł: Legend
Nr. tomu w serii: I
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Wydawnictwo: Zielona sowa
Data wydania: 07.11.2012r.
Ilość stron: 304
Cena detaliczna: 29,99 zł
może kiedyś uda mi się poznać treść tej książki, ale jakoś obecnie nie mam na nią ochoty :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te klimaty dlatego z chęcią sięgnę po tą książkę :-) Musze zobaczyć czy znajduje się w bibliotece :-)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna na nią poluję i upolować jakoś nie mogę :P ale jak tylko zobaczę w jakiejś okazyjnej cenie to na pewno się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo często są te książki w przecenach w empiku, czy to jakieś 2+1, czy po prostu zniżki, ja oba tomy kupiłam za 30 zł :)
UsuńPowieści o tematyce postapokaliptycznej nie czytuje praktycznie wcale, ale z drugiej strony tak zachęcająco napisałaś o tej książce, że mam ochotę zaryzykować i przekonać się, czy mnie też przypadnie równie mocno do gustu, jak tobie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że, mimo iż nie gustujesz w takich książkach,t o dla tej zrobisz wyjątek, bo naprawdę warto!
UsuńJa już jestem po lekturze tej książki, jak i drugiej części. Z niecierpliwością czekam na zakończenie wspaniałej trylogii.
OdpowiedzUsuńRównież bardzo żałuję, że książka nie jest dłuższa... :(
Na szczęście dla nas, premiera już za miesiąc z kawałkiem, doczekać się nie mogę :3
UsuńO! Już od dawna chcę się zapoznać z tą powieścią :) Lubię książki,gdzie są ukazane różne scenariusze przyszłości ^^
OdpowiedzUsuń