środa

Jutro - Gemma Malley

    "Krąg życia nie może zostać przerwany."

    "Jutro" autorstwa Gemmy Malley to książka kończąca trylogię "Deklaracja", której przeczytania wprost nie mogłam się doczekać. Pamiętam jeszcze moment kiedy sięgnęłam po pierwszą część serii - była to bodajże moja pierwsza powieść z gatunku postapokaliptycznych i po tym jak mi się spodobała, straciłam wszelką nadzieję na to, że wydawnictwo dokończy tą serię, bo nic na to nie wskazywało. Jednak po dwóch latach (!) doczekaliśmy się drugiego tomu, a teraz, niecały rok później - finału historii. W końcu mamy odpowiedzi na wszystkie pytania, wiemy jak zakończą się losy Anny i Petera... Jednak czy zakończenie jest satysfakcjonujące?

    Walka z właścicielem Pincent Pharma - firmy zajmującej się produkcją Długowieczności - Richardem Pincentem, dziadkiem Petera trwa. Jednak zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Przypadkowi ludzie, w różnych rejonach świata umierają bez konkretnego powodu, niemalże w kilka sekund wysuszając się na śmierć. Nikt nie wie co to powoduje, jednak Richard Pincent coś podejrzewa. Najgorsze. Długowieczność może przestać działać. Kopia oryginału, którego nie ma, może rzeczywiście nie była idealna i teraz daje się to wyraźnie we znaki. Pincent jednak nie zamierza pozwolić ludziom wierzyć w to, że była to jego wina i do wiadomości publicznej wysyła informację, że to Podziemie - przez zwolenników Długowieczności nazywani "terrorystami" - zatruło partię Długowieczności i cały lud Londynu okazuję swoją nienawiść w dość... wyraźny sposób. Tym samym spokój Petera i Anny, którzy razem z córeczką - Molly, oraz młodszym bratem Anny - Benem zamieszkali daleko od wszystkiego, również dobiega końca. Są osoby, które posunęły by się do wszystkiego aby sprowadzić Petera z powrotem, a  raczej... jego sygnet, na punkcie którego niektórzy zwariowali. Do czego zdolny będzie Richard aby uczynić Długowieczność znów niezawodną? Czy Peter i Anna wyjdą z tego cało? Czy Jude, dalej będąc w cieniu swojego brata, w końcu pokaże swoją wartość? Co z Sheilą desperacko poszukującą rodziców, którzy porzucili ją w przeszłości? Czy członkowie Podziemia zdołają je ochronić? I kim w rzeczywistości jest Pip - jego przywódca?

    Nie bardzo wiem od czego mogę zacząć. Prawde powiedziawszy nie zauważyłam w tej książce rzeczy, które mi się nie podobały. Mam do serii sentyment, sporo oczekiwałam, ale też dostałam to, czego się spodziewałam, więc nie czuję się zawiedziona, wręcz przeciwnie. Podobał mi się sposób rozwinięcia akcji, idealnie moim zdaniem autorka wyważyła wszystkie "składniki" tej powieści, tak, że było tam nieco o miłości, przyjaźni, poświęceniu, zaufaniu ale też brutalności z jaką musieli codziennie zmierzać się niektórzy ludzie. Dało nam to książkę, która nie jest przesłodzona, a ma w sobie wszystko czego dobra lektura potrzebuje. Właśnie to w tej pozycji cenię.

    Za duży plus uważam sposób, w jaki została poprowadzona narracja. Jest ona trzecioosobowa, jednak teraz niemalże wszyscy autorzy piszą książki w taki sposób, że nawet przy narracji jak ta skupiają się tylko na jednym bohaterze, pozwalając nam pozostałych poznać tylko z pojedynczych scen. Tutaj bylo całkiem inaczek. Autorka skakała od jednych do drugich, w pewnym momencie pokazując scenę z życia Richarda Pincenta, zaraz znowu na tapecie był Jude, zamknięta w więzieniu Margaret - matka Petera, potem jeszcze sam Peter czy Julia Sharpe - zwykła kobieta, która nic specjalnego do fabuły nie wniosła, ale była tą, która kiedyś pozwoliła aby Anna i Peter uciekając z zakładu dla Nadmiarów schowali się u Niej. Poza nimi również było kilka osób, które autorka nam bliżej przedstawiła. Bardzo spodobał mi się ten sposób rozplanowania fabuły i narracji, w końcu coś chociaż troszkę innego.

    Bohaterowie są tacy sami jak w pozostałych książkach, choć w ostatnim tomie jest mało, powiedziałabym nawet że bardzo mało samych Petera i Anny, którzy przecież na początku byli głównymi bohaterami. W sumie w trakcie czytania nie zwróciłam na to uwagi, ale po skończeniu lektury tak to sobie uświadomiłam. Bardzo lubiłam i dalej lubię tę dwójkę, chociaż mam wrażenie, że przez to iż było ich tak mało, nieco przygaśli, chociaż dalej wykazują się odwagą. Duża część książki poświęcona była zaś Jude'owi czy samemu Richardowi, jednak nie ubolewałam nad tym, mimo, że nie są oni moimi ulubionymi charakterami, w szczególności Jude, który irytował mnie chociażby tym, że całkowicie głupiał i zapominał języka w gębie w towarzystwie dziewczyny.

    Okładka mnie trochę zaskoczyła, bo do tej pory wszystkie części wydawane były z taką
oprawą a tu wydawnictwo nagle coś zmieniło. Nie powiem, że na lepsze, ale też nie na gorsze, bo okładka w sumie dalej pasuje do pozostałych a na półce prezentuje się bardzo przyzwoicie. Bardzo lubię to jak w środku wydawane są książki Wilgi - ładna czcionka, duża (czego lubienie zostało mi chyba jeszcze z czasów dziecka) i czytelna, dobrej jakości papier, elegancko sklejony grzbiet, w środku z rozdziałami sprawa tez przyzwoicie załatwiona, brakuje tylko skrzydełek, ale da się to przeboleć.

    No dobrze, cóż jeszcze mogę powiedzieć. Trochę już szkoda, że moja przygoda z tą serią już się skończyła, bo naprawdę to lubiłam, a teraz jakby nigdy nic - koniec, jeszcze z takim intrygującym zakończeniem. Rzadko przy jakieś serii tak mam, ale czuję jakbym... straciła przyjaciela. Rany, to naprawdę dziwne, jednak jakoś tak, przywiązałam się do tej historii jak do żadnej innej. Jestem pewna, że w przyszłości jeszcze wrócę do tej historii i zachowam, jeśli nie dla potomstwa, to dla młodszej siostry, bo serię uważam za naprawdę wartościową i dojrzałą, nie lekką i niezobowiązującą, o której zapomina się miesiąc po przeczytaniu. Zdecydowanie polecam "Deklarację" tym, którzy jeszcze przygody z ta pozycja nie zaczęli, a tym, którzy to zrobili i miło wspominają, koniecznie polecam "Jutro", bo naprawdę warto. Ode mnie 9/10.


"Deklaracja":
3. Jutro


Oryginalny tytuł: The Legacy
Nr. tomu w serii: III
Tłumaczenie: Tomasz Konatkowski
Wydawnictwo: Wilga
Ilość stron: 320
Data wydania: 29.05.2013r.
Cena detaliczna: 39,99


Tu niby te okładki jak w polskim wydaniu,a le sama nie wiem, ta druga okładka którą umieściłam w recenzji jakoś bardziej mi pasuje :)

7 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze żadnej części, ale z chęcią zajrzę do tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza część nadal przede mną, ale już niedługo się za nią zabieram :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza część była dla mnie sporym rozczarowaniem dlatego nie będę kontynuować jej czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie pierwsza część była równie udana jak pozostałe, ale wiadomo - to kwestia gustu :)

      Usuń
  4. Czytałam "Deklarację". Bardzo mi się podobała. Nie wiedziałam, że ostatnia część jest już wydana w Polsce

    OdpowiedzUsuń
  5. Przymierzam się do pierwszej części i już nie mogę się doczekać, aby przeczytać tą trylogię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie się zapoznam z każdą z tych książek.

    OdpowiedzUsuń