poniedziałek

Nie mogę powiedziec ci prawdy - Lauren Barnholdt

    "On, ona, sekrety i kłamstwa"

    Ostatnimi czasy mam sporą ochotę na książki takie luźne, nieskomplikowane, które czyta się błyskawicznie i są po prostu umilaczem czasu. Taką książką właśnie jest "Nie mogę powiedzieć ci prawdy". Inna książka tego samego wydawnictwa z okładką podobnie zrobioną i tematyką utrzymaną w podobnej tonacji - "Dziewczyna, która chciała zbyt wiele" przypadła mi do gustu jak na niezobowiązującą książeczkę, dlatego do tej zabrałam się z dość pozytywnym nastawieniem. Czy mimo tego, że nie wymagałam wiele zawiodłam się? A może spędziłam miłe parę godzin przy sympatycznej lekturze?

    Kelsey została wyrzucona ze szkoły, jednak mimo tego, że teraz skazana jest na instytucję publiczną, nie jest gotowa na to aby jeden błąd zrujnował całe jej życie i stara się zacząć na nowo, szukać nowych przyjaciół oraz skupić się bardziej na nauce.
Isaacowi wyrzucanie ze szkół nie jest obce. Syn senatora, po wielu takich wybrykach w końcu ląduje w tej samej  placówce co Kelsey. Ta szkoła jest jego ostatnią szansą, czy z niej skorzysta, czy może także zostanie wyrzucony?
Od samego początku owa dwójka nie wywiera na sobie pozytywnego wrażenia. Jednak niewiele czasu trzeba aby ich nastawienie do siebie nawzajem zmieniło się diametralnie. W końcu od nienawiści do miłości tylko jeden krok, czyż nie? Jednak oboje mają swoje brudne sekreciki, które sprawiają, że ich relacje nie są do końca szczere. Co gdy prawda w końcu wyjdzie na jaw?

    Od pierwszej do ostatniej strony wiadome było, że ta książka jest tylko niezobowiązującą opowiastką, która wlatuje do jednego ucha, trochę tam pozostaje i po chwili się ulatnia, jednak mimo to spędziłam naprawdę miłą chwilę przy tej książce, pochłaniając ją całą na raz z powodu dość wciągającej fabuły, sporej czcionki i niewielkiej ilości stron. Co prawda narracja na początku mi trochę przeszkadzała, bo losy bohaterów poznajemy z perspektywy Kelsey i Isaaca na zmianę i czasami się gubiłam, jednak po niewielkim czasie zdołałam się przyzwyczaić do ich potocznego języka i, czasem się pojawiających, irytujących odzywek.

    Poznajemy tu wielu bohaterów, a są oni taką typową szkolną młodzieżą z różnych sfer, dlatego miło przeczytać o takich dość przyziemnych problemach, tak naprawdę mogących dotknąć każdego w podobnym wieku, w mniejszym lub większym stopniu. Główna bohaterka jest dobrze się uczącą dziewczyną, która chce zapomnieć o błędach z przyszłości, za to Isaac jest chłopakiem, który niczym się nie przejmuje, jest o wiele bardziej wyluzowany i zdystansowany. Poza nimi jest także Chloe, przyjemna dziewczyna, którą Kelsey poznała zapłakaną w toalecie, nachalna Marina, która nie chce dać Isaakowi sposób, przyjemny Mashall oraz Rielle - dawna przyjaciółka Kelsey z poprzedniej szkoły. Wszyscy są odmienni i wszyscy przysparzają głównym bohaterom innych rozterek.

    Jeśli chodzi o oprawę graficzna, to nie mam tu wiele do powiedzenia. Okładka jest jak z oryginału, tylko że w naszym wydaniu dołączone są jeszcze kontrastujące ze sobą kolory - niebieski i czerwony i moim zdaniem jednak bez tego niebieskiego paska dałoby się przeżyć i wyglądałoby lepiej. Ogólnie to w środku mamy do czynienia z dużą i czytelną czcionką, przez co książkę połyka się w tempie błyskawicznym.

    Podsumowując - "Nie mogę powiedzieć ci prawdy" jest lekką lekturą na zimowe wieczory, którą czyta się w tempie błyskawicznym. Mimo tego, że cały charakter książki jest taki dość... młodzieżowy, to mimo tego mamy tu wcale niegłupi morał. Mianowicie to, że prawda zawsze wyjdzie na jaw i kłamstwo nie popłaca. Książka była naprawdę sympatyczna i jeżeli będę miała kiedyś okazję przeczytać inne pozycje z tej serii, chętnie to zrobię :) Ode mnie 6,5/10.

Oryginalny tytuł: The thing about the truth
Nr. tomu w serii: -
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 17.10.2012r.
Ilość stron: 324
Cena detaliczna: 32,90


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Jaguar :)



3 komentarze:

  1. Już coraz bardziej oddalam się od czytanych kiedyś mlodzeżówek... przeciętna ocena też nie zachęca, więc odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) No cóż, ja tam potrzebowałam czegoś lekkiego, niezobowiązującego więc mnie w miarę usatysfakcjonowała :)

      Usuń